Wczoraj miał premierę długo zapowiadany nowy teledysk Dody do piosenki Nie daj się. Scenariusz napisała sama Dorota i widzimy tu inspirację grupą Pussycat Dolls. Doda zawsze chciała uchodzić za seksowną feministkę, choć to chyba pomieszanie pojęć. Przypominamy: feministka to kobieta pewna siebie nie tylko dzięki nagości, szpilkom i bieliźnie z sexshopu.
Aktorstwo bardzo kiepskie, a piosenka za krótka, aby opowiedzieć sensowną fabułę. Za to samo wykonanie niezłe. Głównie ze względu na ładne, powściągliwe wnętrza mieszkania, które do stylu Doroty nie pasują.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.