Natasza Urbańska dała się poznać jako "człowiek-orkiestra", biorąca na siebie wszystkie dostępne wyzwania aktorskie, wokalne i biznesowe. Niestety, silna chęć zadowolenia jej ambitnego męża i sprostania jego wymaganiom powoduje, że kolejne projekty, których się podejmuje, przechodzą prawie bez echa.
Podczas gdy mało kto potrafi zanucić choć jedną piosenkę z repertuaru Nataszy czy przypomnieć sobie jej ostatnią rolę, Urbańska liczyła, że ubraniami przyciągnie do siebie nowe fanki. Tutaj jednak nastąpiło kolejne rozczarowanie i Natasza dość szybko musiała zamknąć butik stacjonarny: Natasza Urbańska żali się, że jej "marka modowa" to KLAPA: "Po trzech latach nie zdążyłam spłacić kredytu"
Urbańska najwyraźniej ma problem z przyjęciem jednej strategii w sprawie modowego biznesu, bo w swoim ostatnim oświadczeniu broni się przed zarzutami o plajtę:
Marka MUSES ma się świetnie. Przez ostatnie lata dojrzewała, zostały podjęte rozsądne decyzje, dzięki temu pracuje przy niej więcej osób w pełni świadomych rynku i mody. Jestem szczęśliwa, że zrobiliśmy kolejny lookbook do nowej kolekcji lato 2017. Muses to solidna marka, która ma swojego klienta. Organizujemy pokazy co sezon, nie inwestujemy w nachalną reklamę, bo marka na siebie zarabia, a przez lata zdobyła silne zaufanie na rynku. Mamy śmiałe plany na przyszłość i nie zamierzamy się zatrzymać! Wszystkie zarzuty, że marka jest porażką są bezpodstawne i krzywdzące!
Wierzycie jej?My nie potrafimy jakoś przypomnieć sobie żadnego z pokazów Nataszy. Może za wyjątkiem tego ostatniego: Natasza Urbańska wyprowadza zasznurowane piersi z "Dzień dobry TVN" (ZDJĘCIA)