TVN intensywnie pracuje nad swoją jesienną ramówką. Nie milkną spekulacje na temat tego, co stanie się po wakacjach z Kingą Rusin. A może stać się nawet najgorsze (dla niej, nie dla widzów) – może stracić pracę. Nasz informator donosi, że sprawa wygląda poważnie. Jedyną szansą do Kingi jest prowadzenie programu z młodym dziennikarzem, Łukaszem Sobolewskim. Jeżeli to nie wypali, wyleci z Dzień Dobry TVN:
W całej tej sprawie "odmłodzenia" weekendowych wydań "Dzień dobry TVN", najważniejszej roli nie odgrywa Kinga, ale Łukasz Sobolewski - mówi nasze źródło. Z pewnych względów jest on jedyną osobą, której partnerowanie Rusin może być zaakceptowane przez kierownictwo stacji. Oznacza to, że jeżeli Łukasz nie zgodzi się z nią pracować, to Kinga od września straci pracę. Myślę, że jednak się zgodzi, bo od kilku dni nie komentuje żadnych doniesień, mówi, że "czeka na dalsze propozycje".
TVN rozważa też oczywiście inne rozwiązanie:
Jeżeli zwyciężyłaby koncepcja pary prezenterów poniżej 30-tki, to najbardziej prawdopodobny duet to właśnie Sobolewski i Emilka Piotrowska (wcześniej prezenterka Vivy). Prowadzili już razem projekty w mediach.
Jeżeli więc Sobolewski zostanie "przydzielony" młodszej koleżance, Rusin zostanie na lodzie. A wszystko przez to, że doprowadziła do sytuacji, w której nikt jej nie lubi i nie chce z nią pracować. Nawet za dobre pieniądze. W podobnej sytuacji jest znienawidzona przez nią Lisica.
Pojawiają się też nowe nazwiska „młodych”, nad którymi zastanawiają się producenci programu. Inny nasz informator mówi:
Pod uwagę rzeczywiście brana jest Marysia Maciejewska z "Niani", ale stacja zastanawia się nad drugą osobą do niej i dość duże szanse ma tu Michał Misiorek, który był już gościem "Dzień Dobry TVN". Niejednokrotnie występował przed kamerami, prowadził wiele dużych imprez charytatywnych i bardzo spodobał się producentom, był to również powód, dla którego go zaproszono.
Dość zabawne – los Kingi Rusin zależy od praktycznie nikomu nieznanego chłopaka. Czy jej ego to przeżyje?