Piotr Tymochowicz, słynący z zamiłowania do skandali specjalista od wizerunku i współtwórca sukcesu Andrzeja Leppera, ostatnio z dużym hukiem wrócił do polskiego show biznesu. Okazało się bowiem, że "Timoore", jak każe się teraz nazywać Piotr, wyjechał do Kambodży, gdzie "zaadoptował" dwie młodziutkie Azjatki, by "co miesiąc na nie płacić". Jego definicja "adopcji" obejmowała też... ślub z jedną z nich, 20-letnią Sa Ną.
Kiedy wiadomość o ślubie Tymochowicza dotarła do polskich mediów, rozpętała się burza większa niż wtedy, gdy Piotr uwikłany był w głośny medialny konflikt z Dodą, która zasugerowała, że jego córka ze związku z Marzeną Popowską może mieć innego biologicznego ojca. "Timoore" zareagował wtedy furią: Tymochowicz: "DODA TO MELINIARA, SZMATA! Absolwentka zawodówki!"
Nie lepiej było, gdy komentujący zwrócili uwagę, że nowa żona Tymochowicza wydaje się bardzo młoda. To sprowokowało Piotra do wynurzeń na temat pedofilii jako "polskiej psychozy":
Późniejsze wpisy "Timoore'a" mieszały histeryczny ton, zakochanie i wyrzucanie Polakom ich narodowych wad tak gorliwie, że skończyło się to... trzydniową blokadą jego facebookowego konta. Domniemaną sprawczynią nie była już Doda a "wywłoka z WP". Wygląda na to, że Piotr w poszukiwaniu winnych posunął się tak daleko, że całkiem obraził się na Facebooka.
Wśród moich obserwatorów nie brakowało podłych ludzkich hien i zwyczajnych czy niezwyczajnych ludzkich ścierw, które nie zawahały się przed tym aby z pogardą, czy nieskrywaną zazdrością i zawiścią wpie***lać się z buciorami w moje prywatne życie pod pretekstem, że przecież wiele jego wątków uczyniłem publicznymi - napisał na Facebooku Piotr.
17 godzin później zapewnił jednak, że jego wycofanie się ze społecznościowego portalu "nie jest związane ani z ostatnimi wydarzeniami, ani z tabloidami gównozjadów-hejterów".
Jeśli wierzyć jego własnym deklaracjom, "Timoore" planuje zmienić styl życia z osoby medialnej na pustelnika-anarchistę:
Zamiast kont bankowych otwieram portfele Bitcoinowe, zamiast kart kredytowych używam innych możliwości, zamiast kont telefonicznych przechodzę na lokalne prepaid, itd… Jest mi to potrzebne do pełnej wolności. Nie chcę być dalej niewolnikiem ani banków, ani urzędów, ani czegokolwiek i kogokolwiek. Dlatego też sprzedałem wszystkie swoje nieruchomości i pozbyłem się wszelkich wartości materialnych, by nic nigdy już więcej mnie nie ograniczało... - napisał na swoim wciąż aktywnym profilu.
Piotr rozgryzł też "tajemnicę" Facebooka, którego głównym zadaniem ma być inwigilacja internautów:
Oprócz moich nowych biznesów będę na świecie propagować Anarchistyczne Idee Wyzwolenia i powrotu do elementarnych Wolności Człowieka. FB jest narzędziem służb (no, może z wyjątkiem Messengera). Zablokować dane konto może kilka osób - opisuje swoją teorię Tymochowicz. Jaka to Wolność ? A pies ich je*ał z taką wolnością - dlatego się wynoszę. Swojej WOLNOŚCI nie zamienię na żadną złotą klatkę bez powietrza. I Was namawiam na to samo. Podążajcie moją drogą, a poznacie Prawdziwy Smak Wolnego Życia.
Dobrze, że jego żona nie zrozumie z tego bełkotliwego wywodu ani słowa. My już tęsknimy za Piotusiem. Jak myślicie, "Timoore" długo wytrzyma bez uwagi mediów?