Zaledwie dwa tygodnie temu Julia Wieniawa ogłosiła, że podpisała kontrakt w wytwórnią Kayax, założoną i prowadzoną przez Katarzynę Szczot, czyli Kayah.
Uszczęśliwiona celebrytka ogłosiła w rozmowie z WP Gwiazdy, że Kayah zawsze ją inspirowała, tym bardziej cieszy się, że trafiła do jej wytwórni. Zobacz: Wieniawa podpisała kontakt z Kayaxem. "To mega wytwórnia. Wydają Brodkę, Rojka, Kayah!"
Niestety, współpraca zaczęła się od zgrzytu. Nowa szefowa Julii nie jest zachwycona rozmachem, z jakim Wieniawa promuje się w mediach społecznościowych.
Szczególnie nie zachwyciły jej zdjęcia i filmiki, na których skacowana Julia zwierza się, że za dużo wypiła, albo, jeszcze pijana, obściskuje się z koleżankami. Zobacz: NIEPRZYTOMNA Jessica Mercedes wraca z koncertu na Openerze (WIDEO)
Jak donosi Fakt, rozczarowana postawą młodej celebrytki Kayah wezwała ją na poważną rozmowę.
Kayah nie chce być utożsamiana z artystami słynącymi ze skandali, a nie muzyki. Zwołała spotkanie, na którym zarządziła, że aktywność Wieniawy w mediach na czas wakacji ma być ograniczona - ujawnia jeden z pracowników wytwórni. Wszystkie akcje promocyjne jej nowej muzyki zostały odwołane, z wyjątkiem dwóch od dawna zaplanowanych występów w śniadaniówkach.
Wygląda więc na to, że Kayah nie poradziła Julii, "jak szybko pozbyć się toksyn"... Zobacz: "Zniszczona Open'erem" Julka Wieniawa apeluje o pomoc na Instagramie: "Jak szybko pozbyć się toksyn? WODA MI PODESZŁA"