Andrew Garfield, były partner jednej z najbardziej rozchwytywanych aktorek Hollywood ostatnich lat, Emmy Stone, zasłynął ostatnio rolą w fimie Mela Gibsona Przełęcz ocalonych. Korzystając ze swoich pięciu minut aktor przygotowuje się właśnie do roli w Aniołach w Ameryce, sztuce opowiadającej o perypetiach nowojorskich gejów. Garfield mocno przejął się swoim nowym wcieleniem. W jednym z wywiadów wyznał, że "jest teraz gejem bez aktu fizycznego"...
W przerwach między próbami oglądam reality show RuPaul Drag Race. Każdy sezon. To teraz moje życie. Jestem teraz gejem, tylko bez aktu fizycznego - wyznał.
Chwilę później wyjaśnił, że jednak nie dał się pochłonąć roli aż tak bardzo:
Z tego co mi wiadomo, nie jestem homoseksualny. Może odkryję to w sobie kiedyś – tłumaczył. To z pewnością niesamowite, móc odkryć tę część ogrodu. Póki co jednak zostaję przy swojej części.
Jak sądzicie, to dobry pomysł na promocję nowej sztuki?