Kwestia lokowania uchodźców na terenie Europy jest wyjątkowo emocjonującym tematem. Dla Prawa i Sprawiedliwości stanowi również punkt wyjścia przy każdej niemal debacie politycznej. To jedna z tych spraw, w których politycy PiS oraz osoby jemu sprzyjające są raczej jednomyślni.
Ostatnio podczas jednego z wywiadów swoje zdanie w tym temacie podkreślił także Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych.
Rząd koalicji PO-PSL zdecydował się na przyjmowanie uchodźców, a więc de facto emigrantów muzułmańskich z Afryki Północnej i z Bliskiego Wschodu, zagrażając bezpieczeństwu. Rząd PiS zaniechał tego procesu - tłumaczył w rozmowie z Polsat News. To są ludzie, którzy mają liczne rodziny, tworzą getta, nie integrują się. Konsekwencją jest katastrofa społeczna.
Przy okazji odniósł się do akcji Młodzieży Wszechpolskiej, która postanowiła wystawić "akty zgonu" 11 prezydentom polskich miast:
To nie jest dobra forma, natomiast zwrócenie uwagi na to, że wbrew polityce rządu, prezydenci z PO chcą tworzyć getta w swoich miastach, czyli chcą doprowadzić do katastrofy społecznej, to jest niezwykle ważne.
Przypomnijmy, że stanowisko partii rządzącej nie jest już takie samo, jak polskiego Kościoła: