Anna Lewandowska nie dała sobie zbyt wiele czasu na odpoczynek po narodzinach swojego pierwszego dziecka. Choć mała Klara ma zaledwie nieco ponad dwa miesiące, to jej wysportowana mama już zdążyła narzucić sobie treningowy rygor, by jak najszybciej wrócić do formy sprzed ciąży.
Niestety, zapał Ani nie zawsze dobrze się dla niej kończy, bo spostrzegawczy internauci zawsze dostrzegą to, co młoda mama chciałaby ukryć. Motywacyjne wpisy Lewandowskiej nie spodobały się też feministkom, zarzucającym jej wywieranie niepotrzebnej presji na innych kobietach.
Nic dziwnego, że życie pod lupą okazało się być dla Ani nieco męczące. Na szczęście, trenerka mogła się trochę wyluzować i zapomnieć o tych problemach, bo dostała zaproszenie na wesele jednej ze swoich najlepszych przyjaciółek, Katrin Kargbo. Znajoma Lewandowskiej jest nie tylko członkinią jej "Healthy Teamu", ale również - podobnie jak sama Lewandowska - mistrzynią karate i blogerką.
Choć niewątpliwie już obecność Anny, która na ślub i wesele przyjaciółki przyjechała z mężem i córeczką, mogła wywołać wśród pozostałych gości nie lada poruszenie, to sportsmenka dodatkowo zadbała o dość odważną kreację.
Na piątkowe wesele żona Roberta Lewandowskiego wybrała bowiem czarny kombinezon z głębokim dekoltem i odsłoniętymi plecami. Ten odważny look dopełnił efektowny makijaż, z podkreślonymi czerwoną szminką ustami. Stawiająca na "naturalność" Lewandowska rzadko pozwala sobie na takie szaleństwa.
Ania nie zawiodła również na odbywających się dzisiaj poprawinach, na których pojawiła się w seksownej, żółtej sukience z wysokim rozcięciem odsłaniającym nogi.
Wedding time z moimi kochanymi skarbami - podpisała to zdjęcie.
Wygląda, jakby dwa miesiące temu urodziła dziecko?
**Zobacz też:
**