Niedawno pisaliśmy o tym, że Krzysztof Krawczyk ma problemy z zapamiętywaniem tekstów swoich piosenek. Na koncertach wspomagał się kartkam, które leżały na podłodze. Okazuje się, że nie był to jednorazowy przypadek.
Nasz czytelnik był na próbie przed festiwalem Top Trendy i był świadkiem dość zabawnego zdarzenia:
Krzysztof Krawczyk nie wiedział kiedy ma zacząć śpiewać, Tomasz Szymuś (dyrygent orkiestry) musiał pokazać mu, kiedy ma wejść, a więc postawili mu pod nogami trzy telewizory - wspomina nasz informator. Na pierwszym widział Tomka, pokazującego mu ręką kiedy ma zacząć śpiewać, drugi telewizor (największy) był z wyświtlającym się tekstem, no a ten trzeci, to ten na którym go pokazywano.
Podczas koncertu było podobnie: Dokładnie przyjrzałem się występowi Krawczyka - mówi nasze źródło. Od razu postawili mu telewizory pod nogami. Tomek Szymuś pokazał mu również kiedy ma zacząć śpiewać (dokładnie zwróciłem na to uwagę), a nagle po jego występie wszystkie telewizory zostały zdjęte ze sceny przez operatorów.
Czy człowiek w takim stanie powinien jeszcze występować? Szkoda, że jeszcze nie wprowadzili go na scenę za rączkę.