Wiosną tego roku pojawiły się dowody na to, że znajomość Alicji Bachledy-Curuś i Marcina Gortata nie jest całkiem platoniczna. Owszem od przyjaźni się zaczęło. Aktorka chętnie przyjmowała zaproszenia na imprezy charytatywne, organizowane przez koszykarza, a gdy spotykali się przypadkiem na przyjęciach organizowanych przez innych celebrytów, przeważnie bawili się razem, albo przynajmniej siedzieli blisko siebie.
Jednak, kiedy zawodnik Washington Wizards zaczął rozglądać się za domem w Los Angeles, pojawiły się podejrzenia, że w ten sposób chce się zbliżyć do aktorki, a może nawet postarać się o to, by ich relacja przestała być czysto przyjacielska.
Przypomnijmy: Gortat szuka domu w Los Angeles. "Ma nadzieję, że znajomość z Alicją zmieni się w coś więcej"
Podobno oficjalnie zostali parą w kwietniu tego roku. Niestety, ich związek przeżywa trudności logistyczne, bo mieszkają na dwóch przeciwległych krańcach kontynentu. Podobno Marcinowi tak bardzo zależy na Alicji, że potrafi po meczu wsiąść w samolot i lecieć sześć godzin do Kalifornii, by spędzić z nią dwa dni.
Ostatnio udało im się wygospodarować dla siebie więcej czasu. Od dwóch tygodni są w Polsce i poznają swoje rodziny.
Po powrocie z Mazur do Krakowa, Ala przedstawiła Marcina swoim rodzicom - ujawnia w rozmowie z magazynem Gwiazdy znajoma aktorki. To znak, że ta znajomość nie jest dla niej żadną przelotną miłostką, ale czymś naprawdę ważnym. Są szczęśliwi i zakochani, ale nie chcą o tym opowiadać.
_
_
_
_