Agnieszka Chylińska siedem lat temu wpadła na pomysł, żeby urodzić kolejne dziecko. Tak ją rozczulił jeden z małych uczestników programu Mam Talent, że nawoływała do męża zza stołu jurorskiego: "Marku, ja chcę mieć drugie dziecko!".
Jak zapowiedziała, tak zrobiła. No, a potem tak jakoś wyszło, że poszli z Markiem za ciosem i półtora roku po narodzinach Estery piosenkarka zaszła w trzecią ciążę.
Pogodzenie wychowania trójki dzieci i prowadzenia domu, koncertowaniem, pisaniem i promocją książek dla dzieci oraz sędziowaniem w programach rozrywkowych nie okazało się łatwym zadaniem. Tym nawałem zajęć Agnieszka tłumaczy swoje widowiskowe schudnięcie. Wiele osób uważa, że trochę z nim przesadziła i jej chudość sprawia wrażenie wręcz chorobliwej.
Chylińska udaje, że się nie przejmuje krytycznymi opiniami, jednak podobno rzeczywiście czuje się przemęczona tyloma obowiązkami. Ucierpiało na tym także jej małżeństwo. Doszło do tego, że piosenkarka wyznała w wywiadzie, że trochę przesadziła z ilością dzieci.
Zupełnie inaczej wyglądało moje życie siedem lat temu, gdy byłam szczęśliwa, miałam jedno dziecko - ujawniła w październiku. Wydawało mi się, że teraz będzie tylko z górki, ale okazało się, że nie na wszystko mam wpływ. Życie mnie zaskoczyło.
Sugerowała wtedy, że są z Markiem tam zmęczeni codziennością, że już nie znajdują czasu dla siebie i przez to coraz gorzej się dogadują. Jak informowały tabloidy, doszło nawet do tego, że Agnieszka zaczęła uciekać z domu. Zamiast wracać, jak dotąd, zaraz po występie, wolała korzystać z hoteli i chociaż trochę odespać:
Ostatecznie mąż Agnieszki zrozumiał, że jest współodpowiedzialny za ratowanie rodziny. Jak ujawnia znajomy pary, bardzo się stara.
Marek na przykład zabiera dzieci i jedzie za Agnieszką na plan Mam talent - mówi informator Faktu. Poza tym chętnie wpada też na jej koncerty. Agnieszka mówi, że czuje się, jakby ich małżeństwo przeżywało drugą młodość.
_
_
_
_