Jeżeli ktoś myślał, że uczestniczki Projektu Lady idą do programu, aby faktycznie stać się "damami", to niestety był naiwny. Większość z nich nadal epatuje golizną i wulgarnością, co widać po ich profilach na portalach społecznościowych. Prawdziwym powodem wzięcia udziału w show jest przede wszystkim chęć zdobycia sławy. Niestety, jak pokazały przypadki z pierwszej edycji, popularność ta jest chwilowa i znika wraz z zakończeniem sezonu. Doskonale wie o tym Julia Jaroszewska, która postanowiła wycisnąć ze swojego udziału ile się da już w trakcie jego trwania. Julia jest "najgłośniejszą" uczestniczką Projektu i nie pierwszy raz próbuje wkręcić się do show biznesu. 23-latka z Konina, zanim zapragnęła zostać damą próbowała swoich sił w Pamiętnikach z wakacji, gdzie wcieliła się w postać... Jojo Mondrej.
Przypomnijmy: Kolejna wpadka w "Projekcie Lady": Nowa "dama" z TVN-u jest gwiazdą... "Pamiętników z wakacji"!
Jaroszewska ma także nadzieję na karierę muzyczną. Właśnie wydała nowy teledysk, który na swoim profilu na Facebooku pomogła jej zareklamować "mentorka" Tatiana Mindewicz-Puacz.
A tę śliczną Panią poznajecie? Uśmiech specjalnie dla Nas. Ale mam dzisiaj dzień. Miałam już nie płakać. Julia Jaroszewska właśnie nagrała teledysk, jej własny, od serca... Spontaniczna, kochana, utalentowana, kobieca - zachwycała się na Facebooku. Dajmy jej mnóstwo energii, niech to, co tak pięknie zaśpiewała idzie w świat.
Być może Puacz poczuła, że jednak jest sporo prawdy w zarzutach o wykorzystywanie dziewczyn w programie do bezlitosnego odzierania ich z godności, bo swoim wpisem chciała zapewne udowodnić, że kandydatki na damy mogą liczyć na wsparcie mentorek.
Zobacz: Oburzenie po naukowym "eksperymencie" w "Projekcie Lady". "Przemocowe, SZOWINISTYCZNE GÓ*NO!"
Niestety, piosenka tak zachwalana przez Puacz nie powala i oscyluje raczej w klimatach nowoczesnego disco polo.
W teledysku Julia "gra" zdradzoną dziewczynę, która ma "dylemat" pomiędzy "sercem a rozumem". W kolejnych scenach niedoszła dama przechadza się po wydmach w powłóczystej sukience, oczywiście ze sporym dekoltem. Pretensjonalne gesty i mimika skutecznie odwracają uwagę od jej śpiewu i do bólu grafomańskiego tekstu.
Zobaczcie sami. Wróżycie Julii karierę?