Tom Cruise naprawdę zaczyna już robić komedię z ukrywania swojej córki i pokazywania jej po kolei znajomym gwiazdom. Szczególnie że te wizyty nie mają w sobie nic z przyjacielskich spotkań. To czysty biznes.
Tom i Katie Holmes zdecydowali zaprosić do siebie kolejną sławną parę, by mogła zobaczyć ich córeczkę Suri na własne oczy. Tym razem "szczęśliwcami" okazali się David i Victoria Beckhamowie.
Suri widziało raptem parę osób, zwykle byli to znani członkowie lub sympatycy Kościoła Scjentologicznego: aktorka Leah Remini oraz Will Smith i jego żona Jada Pinkett-Smith. Jednak dopiero dzięki brytyjskiej parze dowiedzieliśmy się jak dziwaczna jest tego typu uprzywilejowana wizyta w domu Toma Cruise’a.
Znajomy państwa Beckham doniósł gazecie Daily Star, że David i Victoria bardzo cieszą się ze spotkania z małą Suri, lecz niestety zaszokowała ich lista zasad, którym muszą się podporządkować w czasie wizyty u Cruise’a i Holmes:
Dowiedzieli się, że nie mogą zabrać ze sobą żadnego sprzętu fotograficznego, zabroniono im także dotykania Suri oraz mówienia do niej jak do dziecka.
Jeśli chodzi o mówienie "jak do dziecka" - scjentolodzy bardzo mocno je potępiają. Uważają, że do dziecka powinno się mówić jak do dorosłego - bez spieszczeń, aby nie wpływać negatywnie na jego rozwój psychiczny i intelektualny.
To samo źródło mówi również, że dla Victorii taki przebieg wizyty może być wyjątkowo trudny, ponieważ pani Beckham słynie z tego, że przepada za małymi dziećmi. Sama jest matką trójki chłopców, a podobno teraz z Davidem starają się o kolejnego potomka. Tym razem mają nadzieje, że urodzi im się właśnie dziewczynka.
Przykro nam Victoria - prosimy nie dotykać dziecka! Tom zabronił. A swoją drogą - życie w jego domu musi być smutne.