W ostatnich latach w Wielkiej Brytanii coraz częściej dochodzi do ataków z użyciem substancji żrących. Szacuje się, że od 2012 roku liczba tego typu napaści wzrosła dwukrotnie, a po 2015 roku przybywa ich w zastraszającym tempie. W tym roku dokonano już 124 takich aktów przemocy.
Od kilku dni w Londynie ponownie trwa seria napadów, w wyniku których z ranami twarzy do szpitala trafiło kilka osób.
Incydentów było łącznie pięć i zaczęły się w czwartkowy wieczór. W ciągu 90 minut w dzielnicach Hackney i Islington poparzono między innymi 32-letniego mężczyznę, który jechał na skuterze z dostawą jedzenia do klienta. Napastnicy, którzy również poruszali się na skuterach, w pewnym momencie podjechali do ofiary i oblali ją żrącą substancją.
Podobnie wyglądały pozostałe zdarzenia. Ofiarą padli w większości lokalni dostawcy z pobliskich restauracji.
W sprawie zatrzymano dwóch niepełnoletnich podejrzanych. 16-latkowi postawiono już 15 (!) zarzutów, w tym posiadania niebezpiecznej substancji, potrójny zarzut kradzieży oraz trwałe uszkodzenie ciała z premedytacją. Drugi z zatrzymanych, 15-latek, został zwolniony za kaucją, ale ciąży na nim zarzut kradzieży i ciężkiego uszkodzenia ciała. W poniedziałek stanie przed sądem dla nieletnich.
Zdaniem policji motywem przestępstwa była próba dokonania kradzieży. Jak poinformowali funkcjonariusze, "rany nieodwracalnie zmienią życie przynajmniej jednej z ofiar".