Rozwód Mel B ze Spice Girls z Stephenem Belafonte był nie tylko jednym z najgłośniejszych, ale też jednym z najbardziej drastycznych. Z dnia na dzień ujawniono, że znana na świecie gwiazda była przez lata nie tylko ofiarą domowej przemocy, ale także molestowania seksualnego, gdyż mąż zmuszał ją do uprawiania seksu grupowego. Piosenkarka postanowiła, że będzie walczyć o przyszłość swoją oraz córki, 5-letniej Madison.
Nadzieja, że Mel B dzięki rozwodowi raz na zawsze przetnie więzi łączące ją z Belafonte właśnie się rozwiała. Pomimo tego, że nikt nie dyskutuje z faktem, że przez lata była torturowana psychicznie i fizycznie przez partnera, sąd w USA uznał, że powinna się podzielić z nim swoim majątkiem. Zasądził na rzecz Stephena comiesięczne alimenty w wysokości... 40 tysięcy dolarów, czyli prawie 150 tysięcy złotych! Była Spicetka nie skomentowała jeszcze wyroku, ale już puściły nerwy jej matce, Andrei Brown. Choć przez większość małżeństwa Mel B ich kontakt był bardzo ograniczony, przez rozwód ich relacja na nowo odżyła. Teraz matka wzięła córkę w obronę, publikując na Twitterze emocjonalny wpis.
Coś takiego nigdy by się nie wydarzyło w Anglii. Jestem zniesmaczona tymi doniesieniami - skomentowała informację o zasądzonych alimentach. Powinnam być wdzięczna, że moja córka jeszcze żyje. Po dziesięciu latach zmartwień, wreszcie jest bezpieczna. To ważniejsze niż pieniądze.
Sąd chyba zbyt optymistycznie patrzył na finanse Mel B zasądzając "nagrodę" za dekadę znęcanie się nad żoną. Podobno gwiazda jest na skraju bankructwa... Przypomnijmy: Mel B jest NA SKRAJU BANKRUCTWA?! Na jej koncie zostało... niecałe tysiąc funtów!