Przed sądem w Opolu stanął Damian H. oskarżony o podpalenie sklepu. Do tragedii doszło w nocy z 29 na 30 kwietnia tego roku w Ozimku. Mężczyzna poszedł do sklepu Biedronka przy ulicy Kolejowej - chciał dostać się do śmietnika, gdzie pracownicy sklepu wyrzucają m.in. jedzenie, które według etykiet nie jest zdatne do sprzedaży. Tym razem śmietnik był zamknięty i Damian H. uznał, że zrobiono to specjalnie, aby nie mógł wziąć jedzenia za darmo. Mężczyzna postanowił się zemścić.
W nocy 18 jednostek straży pożarnej pojechało do Biedronki, która stała w płomieniach. Akcja trwała aż 11 godzin, a uczestniczyło w niej 81 strażaków. Policja zatrzymała 37-latka, a prokuratura oskarżyła go o umyślne podpalenie sklepu. Damian H. do wszystkiego się przyznał.
Jak informuje opolska Gazeta Wyborcza mężczyzna zeznał, że poszedł do sklepu od strony rampy wyładowczej. Tam okazało się, że śmietnik jest zamknięty. Z zemsty mężczyzna podpalił stojący na rampie karton pełen folii. Ogień jednak zaczął się błyskawicznie rozprzestrzeniać, aż w ogniu stanął cały budynek - w tym także wypełniony pieniędzmi bankomat.
Oskarżony miał zapałkami podpalić leżące na rampie wyładowczej kartony i folie, wywołany przez niego pożar zagrażał mieniu w wielkich rozmiarach. W skutek pożaru doszło do całkowitego zniszczenia budynku, w którym mieścił się sklep Biedronka wraz ze znajdującym się tam wyposażeniem i towarem - powiedziała Gazecie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Opolu, Lidia Sieradzka. Doszło również do poważnego uszkodzenia bankomatu, znajdującego się wewnątrz tego sklepu. Łączna wartość strat wyniosła dokładnie 11.654.744,83 złotych.
Oskarżony przebywa w areszcie. Za zarzucany mu czyn, czyli umyślne spowodowanie pożaru zagrażającego wielu osobom lub mieniu w wielkich rozmiarach, Damian H. może trafić do więzienia na 10 lat. Ponieważ z powodu biedy jednak ma już historię przestępczą, wyrok może zostać przedłużony do 15 lat.
Prokurator zarzucił oskarżonemu popełnienie tego czynu w ramach recydywy, bowiem odbywał on już karę pozbawienia wolności za przestępstwo przeciwko mieniu, tj. kradzież - powiedziała rzeczniczka.
W więzieniu mężczyznę czeka ciepło, dach nad głową, wszystkie posiłki oraz opieka medyczna.