Nereida Gallardo wygrzewa się na Ibizie, gdzie leczy rany po nagłym rozstaniu z Cristiano Ronaldo. Modelka pręży się i wygina do robiących jej zdjęcia paparazzi. Zapewne chce przypomnieć piłkarzowi, z czego zrezygnował.
Wątpimy żeby zmienił zdanie. Ale Nereidzie udało się coś nieprawdopodobnego. Słowo "Gallardo" kojarzy się nam już bardziej z nią niż z Lamborghini. Sądzimy, że ta laska nie zniknie prędko z show-biznesu. Popatrzcie tylko jak zakłada spodenki... Mmmm...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.