Stacje telewizyjne dbają o swoich ludzi. Trzeba sobie naprawdę "przesrać", żeby mając znaną twarz wylecieć z pracy. Udało się to ostatnio Kindze Rusin, której kariera w Dzień Dobry TVN zawisła na włosku, po tym jak Marcin Meller zaczął otwarcie mówić, że odchodzi, bo nie da się z nią pracować.
Do tego etapu nie doszła jeszcze równie trudna we współpracy Magda Mołek. Kryzys sympatii dla Rusin może zresztą bardzo jej pomóc. Obie są odbierane jako osoby zimne i mało sympatyczne, ale Mołek jest widocznie bardziej ludzka po wyłączeniu kamer. Jest kolejny dowód na to, że TVN postanowił postawić właśnie na nią.
Stacja powierzyła jej prowadzenie festiwalu w Sopocie. Prawdopodobnie pojawi się na wizji podczas obu dni imprezy, która odbędzie się 23 i 24 sierpnia. Obecnie trwają rozmowy z osobami, które będą towarzyszyć Mołek na deskach Opery Leśnej.
Ciekawe, czy będą mieli takie same problemy jak z partnerem dla Rusin.