Edyta Herbuś udaje w mediach aniołka, taką drugą Kasię Cichopek. To oczywiście ponury żart. Z pierwszą cnotką RP łączy ją tylko Tomek Barański...
Jej były facet, znany striptizer Dawid Ozdoba wspomina, że został przez Edytę potraktowany jak śmieć. Z tego co mówi wynika, że Herbuś jest do bólu złą, fałszywą i niewdzięczną osobą. Po długim, romantycznym związku, przyjętych oświadczynach i pomocy jaką dostała od byłego chłopaka, przestała się do niego przyznawać. Uznała, że jest zbyt obciachowy i nie pasuje do jej nowego życia i znajomych. Ciekawe w takim razie, co myśli o swoich byłych znajomych z Kielc... Czy chciałaby, żeby poznali się z jej obecnymi szefami i "przyjaciółmi"? To dopiero byłby obciach.
_**Ona udaje, że mnie nie zna**_ - mówi Dawid Super Expressowi. Byliśmy jak papużki nierozłączki. Nie była gwiazdą, nikt jej nie znał. Wszędzie z chłopakami ją polecaliśmy, taka jest prawda. Wszędzie gdzie mieliśmy znajomości, mówiliśmy, że znamy taką piękną dziewczynę, załatwialiśmy jej pracę. Pomagałem jej, bo ją kochałem.
Edyta panicznie boi się jednak przyznać, że uprawiała z nim seks. Dlaczego spała z człowiekiem, którego teraz się brzydzi?
_**Załatwialiśmy jej castingi**_ - wspomina Ozdoba początki Edyty. Ona w dzień na nie chodziła, a w nocy bawiła się z nami. Była dla nas taką małą dzidzią. Po jakimś czasie od naszego rozstania zobaczyliśmy ją na jednej z imprez. Ona też nas zobaczyła, ale udała, że nas nie widzi. Stała z jakimiś gwiazdami. To było dla nas przykre, nie mogliśmy w to uwierzyć - kończy Ozdoba z wielkim żalem.
Współczujemy Dawidowi. To prawda, że pomagał jej wypłynąć, żywił ją, a potem laska się na niego wypięła. Czy ktoś taki jest wart, żeby kiedykolwiek mu jeszcze zaufać?