Macaulay Culkin przez lata nie radził sobie z ciężarem ogromnej sławy, jaką zdobył w dzieciństwie dzięki roli Kevina w świątecznych hitach filmowych. Aktor już jako nastolatek zaczął prowadzić imprezowe życie, zażywał narkotyki i wszedł w konflikt z prawem. Do pogorszenia jego stanu przyczynił się także rozwód skłóconych rodziców, którzy walczyli w sądzie o wielomilionowy majątek własnego syna. Traumatycznym wydarzeniem w życiu gwiazdora była też śmierć jego siostry, Dakoty, którą samochód potrącił na jego oczach.
Aktor długo nie mógł się pozbierać i na kolejnych zdjęciach widać było jak coraz bardziej stacza się na dno. Jego znakiem rozpoznawczym stał się w końcu niechlujny wygląd i przerażająco chuda sylwetka. Mało kto wierzył, że Culkin stanie jeszcze kiedyś na nogi.
Tymczasem wygląda na to, że Macaulay radzi sobie ostatnio nieco lepiej. niedzielę paparazzi sfotografowali go w Los Angeles tuż po lunchu z koleżanką z planu, Brendą Song. Oboje zagrali w filmie Changeland, który niebawem wejdzie do kin. Jest to jednocześnie pierwsza rola Culkina w filmie od... dziesięciu lat.
To było jak sen, kręcić sceny w Tajlandii, z niesamowitą ekipą i moimi najbliższymi przyjaciółmi - przyznał 36-latek.
Gwiazdor ubrany był całkiem schludnie - w t-shirt i dżinsową koszulę oraz proste, sztruksowe spodnie. Do całości dobrał okulary w grubych oprawkach.
Niestety, widać, że pomimo pewnej poprawy nadal walczy z wewnętrznym napięciem. Ze sklepu, w którym przyłapali go paparazzi wychodził... z trzema paczkami papierosów w ręku.
Myślicie, że wreszcie wyjdzie na prostą?