Agnieszka Fitkau-Perepeczko juz całkowicie straciła kontakt z rzeczywistością. Bzdury, które opowiada na łamach prasy brukowej są naprawdę żenujące. Niedawno wmawiała tabloidowi, że jest zarzucana propozycjami występów w Tańcu z gwiazdami, Jak ONI śpiewają i innych show, ale nie zdecyduje się na występ za mniej niż milion złotych. Teraz z kolei naopowiadała Życiu na gorąco, że... napastuje ją 30-letni wielbiciel.
Marzenia zboczonej babci?
Podobno na spotkaniu z fanami w Krakowie do Perepeczko podszedł młody mężczyzna i zapowiedział: "Będziesz moja". Już samo to brzmi podejrzanie, bo jakich fanów ona może mieć?
Na osobności młody mężczyzna wyznał Agnieszce, że są sobie przeznaczeni, ponieważ on nosi w sobie duszę Janosika - pisze Życie na gorąco. Stefan, bo tak się przedstawił wielbiciel, jakimś cudem zdobył jej prywatny numer telefonu i zadzwonił już następnego dnia. Kolejne telefony odbierała już asystentka aktorki. Obiecała Stefanowi, że dostanie zaproszenie na kolejne spotkanie z czytelnikami w Krakowie. Pani Agnieszka obawia się jednak, że jej tajemniczy wielbiciel nie wytrzyma tak długiej rozłąki i dopadnie ją na promocji książek w innym mieście.
I dlatego dała mu o tym znać na łamach tabloidu? Żeby przypadkiem o niej nie zapomniał?