Niedano pisaliśmy, że Piotr Rubik nie życzy sobie mieć dzieci, przynajmiej na razie. Jest to podobno na rękę jego teściowi (młodszemu od niego o kilka lat!), któremu nie spieszy się do bycia dziadkiem.
Tygodnik Świat i ludzie uważa jednak dokładnie odwrotnie. Twierdzi, że kompozytor chce jak najszybciej spłodzić syna ponieważ... tak mu przepowiedziała wróżka.
Nie miał potrzeby, by astrolog robił mu kosmodrom, który pokazywałby, jakie smutki i radości sotkają go w życiu. Uznawał, że to dobre dla łzawych, zagubionych panienek - cytuje tygodnik wypowiedź znajomej Rubika. Podobno uległ jednak namowm swojej świeżo poślubionej zagubionej panienki:
Pani Agacie udało się namówić Piotra, by choć na chwilę zapomniał, w co wierzy, a w co nie - pisze tabloid. Poszli razem do wróżki. I warto było.
Powiedziała, że urodzi nam się syn, który będzie wybitnie zdolny - powiedział Rubik. Po cichu liczymy, że może wróżba się spełni.
Ale ludzie są naiwni... A co miała powiedzieć za pieniądze wróżka Rubikowi? Że urodzi mu się "niezdolny" syn?
Przy okazji - jesteśmy tolerancyjni ale naprawdę uważamy, że dziewczyny powinny płodzić dzieci z facetami przynajmniej o rok młodszymi od swoich ojców. Inaczej to jakieś zaburzenie koli rzeczy i idiotyczna sytuacja dla dzieci. Pomyślcie - mieć dziadka młodszego od taty?