Gdyby w polskim show biznesie trzeba było wytypować kogoś, kto łączy w sobie desperację i porażkę w jednym, bez wątpienia w czołówce rankingu znaleźliby się Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz. Ze wskazaniem na tego drugiego - Janusz bowiem od lat usiłuje przekonać wszystkich, że jest naprawdę utalentowanym reżyserem teatralnym. Problem w tym, że oprócz Metra stworzył dzieła takie jak musical Polita, w którym Natasza wyginała się na wilku oraz słynną piosenkę Rolowanie, w której jego muza tarzała się po podłodze i lizała umywalkę. Do tego ostatniego dzieła Janusz jakoś nie chciał się przyznać, publikując teledysk i tekst pod damskim pseudonimem.
Kilka miesięcy później jego wizerunek bohatersko próbowała ratować Natasza, biorąc całą winę na siebie. Niestety, jakoś mało kto uwierzył w jej zwierzenia: Urbańska: "Janusz trzymał mnie w złotej klatce! NIE LIZAŁAM UMYWALKI!"
Wygląda na to, że właśnie zapowiada się wielki powrót Nataszy i Janusza do teatru muzycznego. Może nie od razu na scenę, bo nowy spektakl Józefowicza ma zostać wystawiony w fosie, ale sądząc po plakacie, jest na co czekać. Po dłuższym impasie twórczym Józefowicz stworzył bowiem "pierwszy musical wodny 3D" Romeo i Julia, który chce wystawić w najbliższy weekend w Toruniu. Widać, że inspiracje hydrauliczne wciąż mocno się go trzymają.
Chociaż nie wiadomo jeszcze, kto wcieli się w rolę Romea, można domyślić się, że Julią została Urbańska. Wynika tak z plakatów i zdjęć promujących wydarzenie, na których widać jak Natasza, nieco komputerowo podrasowana, pręży złoty biust ze sterczącymi sutkami.
Co ciekawe, ta interesująca wizja artystyczna do złudzenia przypomina nam promocję płyty Dody 7 pokus z 2011 roku. Dorota reklamowała krążek pozując z oślim zadem, elfickim penisem i... biustem oblanym metaliczną warstwą, która podkreśliła każdy szczegół anatomiczny jej powiększonych piersi.
Ciekawe, czy Janusz już widział plakaty Doroty sprzed sześciu lat.
Przypomnijcie je sobie. Myślicie, że Nataszy będzie przykro?