Dorota Szelągowska, obecnie medialny autorytet w dziedzinie urządzania wnętrz, jeszcze kilka lat temu była znana głównie jako partnerka Adama Sztaby. W 2015 roku, po 12 wspólnych latach i zaledwie roku małżeństwa para rozstała się w burzliwych okolicznościach. Ponoć ślub miał być dla nich lekiem na narastające nieporozumienia, a tymczasem jeszcze pogłębił trwający od dłuższego czasu kryzys. Kompozytor odszedł bowiem do swojej menedżerki, która szybko urodziła mu syna. Było to pierwsze biologiczne dziecko Adama, choć wcześniej latami próbował namówić Dorotę na potomstwo, jednak jej wystarczał syn z poprzedniego związku.
Po rozstaniu ze Sztabą kariera Szelągowskiej nabrała tempa. Obecnie Dorota prowadzi kilka programów wnętrzarskich w TVN Style i debiutującym w Polsce kanale Home&Garden. Gwiazda wyrobiła sobie markę specjalistki od skomplikowanych remontów i całkowitych wizualnych metamorfoz. Uczestnikom swoich programów potrafi wyburzyć mieszkania do "gołych cegieł", gdyż jak sama przyznaje "lubi demolować".
Ostatnio Dorota przyjrzała się swojemu życiu i uznała, że jest w nim wiele powodów do radości.
Zarabiam dużo, jestem bardzo zadowolona. Lubię siebie - przyznała. Mam ładną buzię, jestem ładna, mogłabym tylko trochę schudnąć.
Niedługo po tej wypowiedzi Dorocie faktycznie udało się zrzucić kilka kilogramów, jednak jak sugeruje tygodnik Na żywo, tylko na chwilę. Gazeta twierdzi bowiem, że 36-latka... jest w ciąży.
Nie pokazuje się na starym Żoliborzu, gdzie ma urocze mieszkanie i często spacerowała z buldożką Katastrofą. Nie widać jej na planie Dorota Was urządzi, ani Polowania na dom. Co się dzieje w Dorotą Szelągowską? - pyta dramatycznie tabloid. Jeśli wierzyć doniesieniom jej przyjaciół, szykują się zmiany w jej życiu. Dorota podobno spodziewa się dziecka.
Ponoć z tej właśnie okazji postanowiła zrobić sobie dłuższe wakacje i w towarzystwie partnera nacieszyć się ciążą, którą odkładała w planach od 15 lat.
Razem z partnerem i synem odpoczywa w swoim domu na Warmii - ujawnia znajoma prezenterki.
Sama Szelągowska początkowo nie chciała komentować tych doniesień jednak na swoim profilu na Facebooku opublikowała krótki filmik z planu Domowych Rewolucji z podpisem:
Zniknęłam i nie pracuję - tak przynajmniej twierdzą media :) Więc całuję Was czule z planu "Domowych Rewolucji”.
Gdy jedna z fanek napisała: "Ale żeby w ciąży tak ciężko pracować?", Dorota odparła: "W końcu ciąża to nie choroba".
Wygląda więc na to, że można już oficjalnie złożyć gratulacje!