W minioną niedzielę dobiegł końca 23. Przystanek Woodstock, który jeszcze na długo przed rozpoczęciem wzbudzał spore kontrowersje, głównie po prawej stronie sceny politycznej. Prawo i Sprawiedliwość robiło wszystko, by zdyskredytować Jurka Owsiaka i jego imprezę, a kiedy to się nie udało, do boju ruszyli prawicowi publicyści.
Przypomnijmy: Ziemkiewicz o Owsiaku: "ZASPOKAJA SIĘ SEKSUALNIE słoikiem z pieniędzmi, a orgazmów doznaje gadając do kamer i tłumów"
Na podsumowanie festiwalu zdobyły się także Wiadomości, które we wtorkowym wydaniu poświęciły na Woodstock krótki materiał. Zrealizowano go oczywiście w dobrze znanym stylu - ogrywając zdjęciami opuszczonego i zaśmieconego pola namiotowego i podając "szokujące" dane o przestępstwach. Materiał zatytułowano "Najbardziej obskurny festiwal świata", cytując tym samym brytyjski tabloid Daily Star. Problem w tym, że Daily Star opublikował zdjęcia ubłoconych festiwalowiczów, pisząc o imprezie w raczej pozytywnym kontekście.
Festiwal Woodstock "najbardziej obskurnym festiwalem świata". To nie opinia kogoś niechętnego, tylko dosłowne tłumaczenie tytułu jednej z brytyjskich gazet. Tak o zakończonej niedawno w Kostrzynie nad Odrą imprezie pisze "Daily Star". Ale festiwal, który przyciąga tłumy młodych ludzi, wiele kontrowersji budzi także w Polsce - zapowiedział Krzysztof Ziemiec prowadzący wtorkowe Wiadomości.
W materiale wśród "ekspertów" wypowiadających się na temat Woodstocku znalazł się między innymi dziennikarz muzyczny Roman Rogowiecki, który niedawno zasłynął wywiadem na temat robienia kariery przez kobiety.
Widomości z satysfakcją odnotowały, że podczas Woodstocku popełniono 153 przestępstwa i 367 wykroczeń, nie wspominając jedynie, że do Kostrzyna przyjechało ponad 200 tysięcy ludzi. Potem wypomniano politykom Platformy Obywatelskiej, że pojawili się na festiwalu, kończąc materiał złośliwą uwagą, że Woodstock był imprezą o "podwyższonym ryzyku".
Najwięcej negatywnych komentarzy zebrał i tak Krzysztof Ziemiec. Ulubieniec dobrej zmiany próbował tłumaczyć, że pasek pod materiałem był cytatem z brytyjskiego dziennika, ale nie zdało się to na wiele. Napis w Wiadomościach zauważył nawet... Janusz Piechociński, na Twitterze na co dzień zajmujący się cenami pieczywa tostowego i agrestu.
I Ziemiec firmuje swoja twarzą takie paski? - napisał wyraźnie zdziwiony.
Wśród negatywnych komentarzy pojawiają się także uwagi, że to nie Ziemiec powinien zostać osądzony za materiał, a autor reportażu.
Polemika wywiązała się także między Bartoszem Węglarczykiem a Jackiem Karnowskim: pierwszy zaprosił drugiego na przyszłoroczny Przystanek, ale Karnowski odmówił.