Dziś sąd wydał ostateczny wyrok w sprawie Blake'a Fieldera-Civila. Mąż Amy Winehouse, oskarżony o pobicie, próbę przekupstwa i szantaż, został skazany na 3 lata więzienia. Obecni na sali rozpraw fani piosenkarki bili brawo i cieszyli się z postanowienia sądu. Niestety, za dobre sprawowanie Blake może wyjść na wolność już za... 4 miesiące! Miejmy nadzieję, że do tego czasu zdąży nabroić za kratkami i zostanie tam na dobre.
Co ciekawe, Amy nie była obecna przy mężu w tej trudnej chwili. W trakcie ogłaszania wyroku leżała naćpana w jakiejś melinie. Kolejne próby wyrwania jej z nałogu zakończyły się niepowodzeniem. Jedyna nadzieja w tym, że odizolowana od toksycznego męża Amy z czasem znajdzie w sobie siłę na walkę z uzależnieniami. I jakiegoś normalnego faceta. Od tego właściwie powinna zacząć...