Jubileuszowa gala TVN-u z okazji dwudziestolecia stacji zbliża się wielkimi krokami. O prowadzenie tej prestiżowej imprezy rywalizowały trzy pupilki dyrektora programowego Edwarda Miszczaka: Kinga Rusin, Agnieszka Woźniak-Starak oraz Małgorzata Rozenek-Majdan.
Nie jest tajemnicą, że ostatnio Kinga czuła się zagrożona przez Agnieszkę i Małgonię, bo podejrzewała, że Miszczak woli je od niej. Nie wiadomo, czy tak jest rzeczywiście, jednak gdy przyszło do wyboru prowadzącej gali, wybór padł na prezenterkę z najdłuższym stażem w TVN-ie. Czyli Kingę, która ze stacją jest związana bez przerwy od 2005 roku.
Dyrektor Miszczak zastanawiał się, której ze swoich ulubienic powierzyć tę fuchę - przyznaje w rozmowie z Faktem pracownik TVN-u. Wśród nich były Kinga Rusin, Agnieszka Woźniak-Starak oraz Małgorzata Rozenek. Jednak dla wielu było oczywiste, kto jest jego prawdziwą ulubienicą i pracę dostała Kinga.
Rusin nie kryje radości z tego, że rywalki dostały po nosie, chociaż w rozmowie z tabloidem stara się zachować dystans.
Faktycznie, zadzwonił do mnie mój producent i mówi: "Kinga, musisz poprowadzić 20-lecie TVN-u!". Odpowiadam mu: "Ja?!"... Ale bardzo się ucieszyłam - wspomina w Fakcie. Wiem, już jaki był klucz podczas wyboru. Ja tu po prostu najdłużej pracuję! Jestem dinozaurem i dlatego mnie wybrali!
**_
_**
**_
_**