Kilka dni temu pisaliśmy o spodziewanym starciu Dody i Luberta podczas ich wspólnego występu w Gdańsku. Jak donoszą nasi informatorzy, do konfrontacji jednak nie doszło. Chociaż przez moment się na to zanosiło:
Zespół Video mimo wczesnej godziny (20:00) i obecności wielu dzieci z rodzicami zagrał kilka piosenek z przekleństwami. Cały ich koncert ludzie krzyczeli "Doda, Doda". W pewnym momencie kilka fanek pod sceną zaczęło krzyczeć dość głośno "My chcemy Dody!" Wokalista powiedział na to: "Nie znam człowieka."
Po nich występowała September, później Doda. Na początku zaśpiewała "Mam tylko Ciebie". Po kilku piosenkach zeszła za scenę, ciągle prosząc o krzyki. Po kilku minutach wróciła. Później ludzie krzyczeli: "Doda pokaż cycki" i "Doda, Doda robi loda". Nie wyszła po koncercie rozdawać autografów. Fotografowanie i filmowanie na koncercie było zabronione, ale oczywiście mało kto tego przestrzegał.
Dzięki temu mamy kilka zdjęć z jej występu. Swoją drogą to aż dziwne, że nie skomentowała faktu, że przed jej występem zagrano utwór w którym pada tekst, że "Majdan puści szmatę", będącym ewidentnie prztyczkiem w jej kierunku.
Nikomu poza Lubertem coś takiego nie uszło by płazem. Jak sądzicie, dlaczego mu na to pozwala? Czyżby Tomek wiedział o Dodzie takie rzeczy, że ta boi się zaczynać z nim publiczny spór. Nawet "szmata" to za mało, by zaryzykowała. A przecież całkiem niedawno chciała pozywać za "blacharę"...