Doda nigdy nie ukrywała, że ubrania zajmują ważne miejsce w jej życiu. A także mieszkaniu, bo pomieszczenie wszystkich kreacji, torebek i butów wymaga sporo miejsca. Kiedy dwa lata temu Emil Haidar chciał trafić do serca piosenkarki, zaczął od wybudowania regałów na jej buty.
Przypomnijmy: Doda wprowadziła się do nowego faceta... Z BUTAMI!
Niestety, chociaż bardzo się starał, i tak im się nie ułożyło…
Ostatnio Rabczewska gruntownie porządkuje swoje życie. Zapowiedziała między innymi, że już nigdy się nie zakocha.
Zmiany objęły także jej garderobę. Doda postanowiła pozbyć się starych ubrań, między innymi nabitych ćwiekami różowych butów bez obcasów Jeffreya Campbella, zielonej, połyskującej sukienki z frędzlami, w której wystąpiła kiedyś w klubie Glam, morelowej kreacji ze ślubu Tomasz Luberta, a nawet ukochanej małej czarnej bez ramiączek.
Te i ponad dziewięćdziesiąt innych kreacji postanowiła wystawić na sprzedaż w swoim sklepie internetowym. Liczy, że zarobi na nich przynajmniej 30 tysięcy złotych.
Doda zapakowała w kartony ponad 100 starych ubrań. Wszystkie odświeżyła, wyprała i wyprasowała. Teraz chce je umieścić w swoim sklepiku internetowym. Uważa, że fani, którzy kochają styl oszaleją z radości i rzucą się do kupowania - ujawnia znajomy Dody w rozmowie z Faktem. Ceny będą zaczynały się już od kilkunastu złotych, bo wiele rzeczy z sieciówek. Ale na wyprzedaż trafią też markowe perełki takie jak szpilki Dolce&Gabbana czy balerinki Valentino, które zostaną wystawione za grube tysiące.
Kupicie sobie coś z jej "kolekcji"?
_
_