Dla Ryszarda Rynkowskiego końcówka 2016 roku nie była szczęśliwa. Choć o jego problemach z alkoholem mówiono coraz głośniej, nikt nie spodziewał się, że sytuacja jest na tyle poważna, aby konieczna była interwencja. Bagatelizowanie jego nałogu mogło skończyć się tragicznie dla niego i jego bliskich. W połowie listopada do domu piosenkarza wezwano policję, podczas gdy pijany Rynkowski wymachiwał bronią i groził, że się zabije. Najsmutniejszy w całej tej historii jest fakt, że wszystkiemu przyglądał się jego 8-letni syn, dla którego pijany i agresywny ojciec stanowił poważne zagrożenie.
Na szczęście, kryzys wydaje się być zażegnany i piosenkarz wrócił już do koncertowania. W minioną sobotę wystąpił na Festiwalu Muzyki Tanecznej - Disco Pod Gwiazdami w Stężycy, który transmitowała telewizja Polsat. Rynkowski przypomniał swoje znane i lubiane, wakacyjne hity: Dziewczyny lubią brąz, Jedzie pociąg z daleka i Za młodzi, za starzy i na szczęście do nikogo nie strzelał. Na scenie obok niego wystąpiła plejada "gwiazd": Izabela Trojanowska, Honorata Skarbek, Nowator i De Mono.
Rynkowski wydawał się być w świetnym humorze, chętnie pląsając na scenie z tancerkami. Z dwojga złego, lepiej żeby wymachiwał mikrofonem niż bronią. Tęskniliście?