Ryszard Petru półtora roku temu, podczas noworocznego wypadu na narty do Austrii, zerwał więzadła kolanowe. Na miejscu zdiagnozowali go lekarze ze szpitala w Insbrucku, zaś po powrocie do kraju polityk trafił pod opiekę polskich ortopedów, którzy skierowali go na rehabilitację i zapowiedzieli, że przez jakiś czas będzie miał kłopoty z poruszaniem się.
Ryszard czuje się dobrze, ale będzie teraz musiał poruszać się o kulach - ujawnił wtedy znajomy lidera Nowoczesnej.
Od tamtej pory minęło już 20 miesięcy i wydawało się, że kontuzja już nie wróci. Zwłaszcza, że Petru tegoroczne wakacje spędził intensywnie. Był w Chorwacji, a w sierpniu zabrał Joannę Schmidt na romantyczną wycieczkę do Paryża. Niestety, tuż po powrocie znów trafił do szpitala.
Planowana jest ponowna operacja więzadła przedniego w lewym kolanie - ujawnia w rozmowie z Faktem znajomy polityka.
Ponowna, czyli po wypadku na nartach już jedna została przeprowadzona. Wygląda na to, że wtedy coś się nie udało, albo Petru nie przestrzegał zaleceń lekarza i przeforsował nogę.
**Petru o konwencji: nowe otwarcie
**