Kolejna edycja Tańca z gwiazdami rozpocznie się wprawdzie dopiero w wrześniu, ale nigdy nie jest za wcześnie, żeby zacząć żebrać o głosy telewidzów. Fakt zamieścił właśnie poruszający artykuł o dyskopatii Moniki Richardson.
To bardzo odważna decyzja - pisze z troską. Monika cierpi na schorzenie kręgosłupa, ale chce wystąpić w nadchodzącej edycji "Tańca z gwiazdami". Każdy uraz może się dla niej skończyć tragedią.
Strategia "na ofiarę" przeważnie okazuje się skuteczna, bo widzowie mniej zwracają uwagę, jak ktoś tańczy, a bardziej na to, jak widowiskowo cierpi. Ręka na temblaku albo grymas bólu na twarzy zawsze gwarantują skok w notowaniach. Ale czy w przypadku wysportowanej i chwalącej się swoją sprawnością fizyczną Richardson, ten sposób zadziała? Tabloid tłumaczy, że to tylko pozory:
Monika uchodzi za osobę bardzo sprawną. Jednak trening taneczny może niestety zagrażać jej zdrowiu. By zmniejszyć prawdopodobieństwo kontuzji, prezenterka będzie musiała zrezygnować z bardziej skomplikowanych układów. Pozostaje liczyć, że zdobędzie sympatię widzów po prostu swoją figurą i gracją.