Barbara Kurdej-Szatan ujawniła niedawno, że dostała rolę w nowym serialu Polsatu, _**W rytmie serca**_. Wywołało to falę plotek, że aktorka zdecydowała się pożegnać Z Telewizją Polską.
Okazuje się, że jednak zostaje + TVP ma dla niej bowiem kuszącą ofertę. Wbrew wcześniejszym spekulacjom, Kurdej-Szatan nie zostanie odsunięta od prowadzenia The Voice of Poland. Mało tego, wiosną poprowadzi także _**The Voice Kids**_. Od lutego zaś wraca na plan kolejnego sezonu biesiadno-patriotycznego teleturnieju _**Kocham Cię, Polsko**_.
Równolegle występuje w serialu _**M jak miłość**_. Podobno producentom nie przeszkadza, że co jakiś czas będzie znikać z planu, by zagrać swoje sceny w konkurencyjnym W rytmie serca.
Doszło do tego, że aktorka jest tak zapracowana, że, jak ujawnia z magazynie Flesz, musi odmawiać producentom.
Musiałam odrzucić propozycję roli w komedii romantycznej - żali się. W tym samym czasie mam próby w Krakowie do musicalu "Chicago", gdzie gram Roxie, którą w filmie kreowała Renee Zellgewer.
Nawał ofert szybko przełożył się na notowania Barbary na rynku reklamowym. W najnowszym rankingu Forbesa, obejmującym dwadzieścia pięć nazwisk najbardziej wpływowych i cenionych osób na polskim rynku reklamowym, znalazła się na czwartym miejscu, po Martynie Wojciechowskiej, Dorocie Wellman i Kubie Błaszczykowskim. Wyprzedziła takie sławy, jak Grażyna Torbicka, Marcin Gortat i Robert Lewandowski. Zobacz: Ranking "Najcenniejszych polskich gwiazd" wg "Forbesa": Wojciechowska, Wellman, BRAK Lewandowskiej... (LISTA)
Basia powinna być pierwsza, bo ma coś niesłychanie cennego: wrodzony wdzięk - komentuje Tomasz Romaniuk z firmy MediaCom,która opracowała raport dla Forbesa. Niekontrowersyjna, naturalna, sympatyczna i postrzegana jako najbardziej kobieca wśród gwiazd. Ciągle jesteśmy jej ciekawi.
Sukcesy Kurdej-Sztan znalazły odzwierciedlenie w jej zarobkach. Jak ujawnia osoba z branży, aktorka może zarobić ponad pół miliona złotych w rok.
Za udział w kampanii telefonii komórkowej może dostawać 200 tysięcy, za serial około 100 tysięcy, a za prowadzenie programu około 50 tysięcy - wylicza informator Flesza.
Sama aktorka daje do zrozumienia, że plotki na temat jej zarobków są mocno przesadzone.
Spłacam dwa kredyty i choć nie narzekam na zarobki, milionerką nie jestem - zapewnia. Moje pięć minut cały czas trwa i nie czekam, aż się skończy, tylko pracuję w zawodzie, który kocham i jestem spragniona nowych wyzwań. Wysokie miejsce w rankingu Forbesa wynika może właśnie stąd, że zawsze słucham serca. Warto mówić, co się myśli, nawet wbrew krytyce.