Ruszyły zdjęcia próbne do serialu biograficznego o Violetcie Villas. Nad całością produkcji czuwa jedyny syn i spadkobierca zmarłej w grudniu 2011 roku gwiazdy, Krzysztof Gospodarek.
To on będzie miał ostatnie słowo jeśli chodzi o wybór odtwórczyń głównej roli. Ma ich być co najmniej trzy. Jedna zagra Villas w dzieciństwie, druga Violettę z czasów młodości, a trzecia - artystkę u schyłku życia.
Ponieważ jednak film ma skupiać się na okresie największej sławy Villas, gdy w Polsce osiągnęła już wszystko i wyjechała do Las Vegas, by występować w tamtejszej rewii, rola artystki z tamtych czasów będzie kluczowa.
Początkowo wybrano do niej 36-letnią Annę Ilczuk.
Anka jest już po wstępnych nagraniach. Wypadła nawet dobrze, ale każdy teraz czeka na akceptację Gospodarka - ujawnia w Super Expressie osoba związana z produkcją. Bez jego zgody nie ruszą dalsze prace nad filmem. Jeśli nie zobaczy w aktorce swojej matki, poszukiwania odtwórców głównych ról zaczną się na nowo.
Tymczasem wielu fanów Villas w roli zmarłej artystki najchętniej widziałoby Margaret. Rzeczywiście, widać tu największe podobieństwo do gwiazdy. Margaret nigdy jednak nie zdradziła, czy w ogóle byłaby zainteresowana taką rolą.
W międzyczasie, jak donosi tabloid, na giełdzie nazwisk pojawiła się Iza Miko.
_**Najlepiej poradziłaby sobie ze zdjęciami w USA, ma świetny ruch sceniczny i największe doświadczenie**_ - ocenia informator tabloidu. Jej nazwisko pomogłoby wypromować film za oceanem, na czym bardzo zależy panu Krzysztofowi. Jedynym minusem może być tylko kwota, bo Iza najtańsza nie jest.
Poza tym także nie wiadomo, czy chciałaby zagrać Villas.
Wszystko musi wyjaśnić się do jesieni, bo wtedy mają ruszyć zdjęcia. Wtedy też Grażyna Błęcka-Kolska, wstępnie wytypowana do roli matki Villas, Janiny Cieślak, dowie się, czy ma się stawić na planie. Reżyserią zajmie się dokumentalistka Karolina Bielawska.