Denise Richards, żona znanego aktora Charliego Sheena oskarżyła go o... molestowanie ich dwóch córek, Sam i Loli. Aktor odpiera te ataki, żądając pełnej opieki nad dziećmi i twierdząc, że Denise kłamie.
Ten dramat i wzajemne oskarżenia ciągną się chyba od dwóch lat. Charlie był już oskarżany przez żonę o wszystko - seryjne zdrady z dziewczynami poznawanymi przez internet, seks z transwestytami, grożenie śmiercią (!), a nawet... współudział w zabójstwie gwiazdy porno!!! Tym razem Denise chyba jednak przesadziła.
W zeszłym tygodniu pozwała swojego męża, żądając pełnej opieki nad dziećmi, po tym, jak zobaczyła wideo ukazujące go z jej dziećmi "w dziwnej sytuacji".
Prawnicy Sheena wystosowali pismo, w którym wyrażają swoje oburzenie i zaprzeczają oskarżeniom: To obrzydliwe i całkowicie nieprawdziwe. Charlie jest wściekły, a Denise przekorczyła wszelkie granice. Dopuściła do sytuacji, w której media zabrały głos w tak intymnej sprawie, co jest niedopuszczalne.
Richards, o której od dłuższego czasu było cicho w mediach, szuka chyba drogi, by znaleźć się z powrotem na świeczniku. Szkoda tylko, że nie pomyślała o swoich córkach, które najbardziej to dotknie.
Oczywiście o ile faktycznie kłamie... Ale po tym wszystkim, co naopowiadała, aż nie chce się wierzyć.