Kariera (i zarobki) Roberta Lewandowskiego już dawno przestały opierać się wyłącznie na piłce nożnej. Piłkarz reklamował chyba już wszystko: od szamponu do włosów po znacznie bardziej luksusowe towary takie jak zegarki i samochody. Ostatnio zaangażował się za to w kampanię napoju gazowanego, za co spadła na niego lawina krytyki. Niektórzy zauważyli, że reklamowanie niezdrowego napoju jest nie na miejscu, także dlatego, że żona Roberta zarabia na ekologicznym kakao i potrawach z jarmużu.
Przypomnijmy: Bosacka ATAKUJE Lewandowskiego za REKLAMĘ COCA-COLI: "WSTYD! Szkoda, że jednak KASA NAJWAŻNIEJSZA"
Wygląda na to, że Robert i jego agenci postanowili teraz wykreować go na "ikonę męskiego stylu". Lewandowski poszedł w ślady Radka Majdana i też "zaprojektował" własną linię ubrań. Oczywiście bardziej luksusowych niż te Majdana, bo piłkarz zdecydował się na współpracę z Vistulą.
Ubrania "zaprojektowane" przez Roberta trafią do sklepów w drugiej połowie września, ale marka już teraz ruszyła z kampanią marketingową. Jej główną ozdobą są zdjęcia modnego Lewandowskiego pozującego z kubkiem kawy na ulicach Monachium. Jak podkreśla Vistula, Robert sam "zaprojektował" ubrania i wybierał tkaniny, z których uszyto luksusowe płaszcze i garnitury.
Starałem się przełożyć na język marki część indywidualnego stylu. Moja garderoba odznacza się niewymuszoną swobodą i dbałością o szczegóły. Na co dzień najchętniej sięgam po ubrania, które dają się łatwo zestawiać, i taka jest też moja kolekcja: praktyczna i ponadczasowa - mówi Robert w komunikacie prasowym marki.
Nowy biznes Lewandowskiego nie umknął uwadze Doroty Wróblewskiej, popularnej stylistce, która na Facebooku wprost pisze, co sądzi o stylu i poczuciu estetyki gwiazd. Wróblewska pochwaliła marketingowy pomysł Vistuli, ale kampanię oceniła raczej negatywnie. Jej zdaniem wmawianie ludziom, że piłkarz "zaprojektował" ubrania jest po prostu próbą zarobku na naiwności klientów:
I tak jak dobrym pomysłem była kampania wizerunkowa z piłkarzem, tak tworzenie ideologii i robienie ze sportowca projektanta jest kompletnie niepotrzebne i mało wiarygodne. Projektowanie jest bardzo pracochłonne i wymaga ogromnej znajomości technologii i surowca. Świadomy klient nie kupi kolekcji dlatego, że Robert Lewandowski "projektował" - pisze Wróblewska. Kupi dlatego, że marka ma metkę Made In Poland ze swoją tradycją, świetne modele, dobre wykonanie i ceniona jest przez jednego z najlepszych piłkarzy na świecie, który ją promuje. Czy to naprawdę nie wystarczy? Może lepiej napisać, że Robert Lewandowski wcielił się w rolę stylisty.