Klaudiusz Sevković mógłby posłużyć jako definicja "człowieka renesansu": nagrał płytę disco polo, był „kucharzem”, który wydał jedną książkę kucharską, próbował swoich sił jako prezenter w telezakupach Mango oraz „aktor” w filmie Gulczas, a jak myślisz?, który okazał się jednym z najgorszych filmów w historii polskiej kinematografii. Dzięki przyjaciołom, Tomaszowi Iwanowi i Piotrowi Świerczewskiemu, został prezesem KPR Ruch Chorzów, który przysporzył mu powodów do zmartwień.
Okazuje się bowiem, że w jednym z katowickich klubów, znajdujących się w centrum miasta, Klaudiusz został rozpoznany i pobity przez pseudokibica GKS-u Katowice, z którym Ruch Chorzów od wielu lat pozostaje we wrogich stosunkach.
Do pobicia doszło dwa tygodnie temu, ale dokładnie czternastu dni potrzebowała policja, aby znaleźć i aresztować mężczyznę, który pobił byłego uczestnika "Big Brothera". Okazało się, że sprawca pobicia jest doskonale znany miejscowej policji.
Klaudiusz podobno już doszedł do siebie.