Od tygodnia polskie i włoskie media żyją sprawą Polki brutalnie zgwałconej na jednej z plaż w Rimini. Kobieta wraz z mężem została napadnięta przez czterech mężczyzn pochodzenia północnoafrykańskiego, którzy mieli być lokalnymi handlarzami narkotyków. Przestępstwo dokonane na kobiecie nie było jedynym, jakiego dopuścili się tej nocy. Włoskie media podały, że banda zwyrodnialców zgwałciła także transseksualistę z Peru.
Od momentu ujawnienia sprawy władze Rimini zapewniały, że złapią i surowo ukarzą sprawców.
Przypomnijmy: Burmistrz Rimini skomentował napaść na polską parę: "JESTEŚMY WSTRZĄŚNIĘCI. Sprawcy muszą zostać skazani na NAJWYŻSZĄ KARĘ"
Politycy apelowali o zaostrzenie kar za tego typu brutalne przestępstwa, a media codziennie publikowały każdą nową informację w tej sprawie, w tym zdjęcia z monitoringu. Presja bycia na celowniku najwyraźniej była zbyt silna, bo dwóch gwałcicieli dobrowolnie oddało się w ręce policji.
Jak podała agencja Ansa, dwóch 17-latków przyznało się do napaści na Polaków oraz na Peruwiańczyka w Rimini.
Sprawcy pochodzą z Maroka. W trakcie zeznań na posterunku policji w Pesaro przyznali, że liczyli się z tym, że lada moment zostaną złapani i nie byli w stanie znieść presji ze strony ludności i organów ścigania. Ponieważ sprawcy nie mają jeszcze 18 lat, będą sądzeni przez sąd dla nieletnich. Policja twierdzi, że mężczyźni nie byli wcześniej notowani.
Włoskie media nieoficjalnie podały też, że zatrzymano również trzeciego ze sprawców i lada chwila ma on zostać postawiony w stan oskarżenia.
Nie ma póki co informacji o czwartym gwałcicielu, jednak można mieć nadzieję, że dzięki zeznaniom jego "kolegów" ujęcie przestępcy jest już jedynie kwestią czasu.