Podczas gdy warszawska "śmietanka towarzyska" bawiła się na balu "Nocy Letniej" TVN, Kasia Niezgoda wybrała inną imprezę charytatywną, poza granicami kraju. Pojawiła się bowiem na luksusowym balu we Francji, skąd zdjęciami pochwaliła się na Instagramie. Widać na nich Kasię nad basenem oraz elegancko ubranych gości z całego świata i odświętnie nakryte stoły. Była partnerka Tomka Kammela dość długo opierała się modzie na relacjonowanie życia w sieci i dopiero od niedawna posiada konto w serwisie społecznościowym. W końcu jednak i ona, wzorem większości swoich koleżanek i kolegów celebrytów postanowiła zaspokoić swoją próżność i potrzebę atencji. Internautów zaskoczyła jej szara kreacja z falbanami, do złudzenia przypominająca słynną sukienkę Alicji Bachledy-Curuś, projektu Macieja Zienia z 2010 roku, w której wystąpiła na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni.
Przypomnijmy: Bachleda-Curuś w sukni za 15 tysięcy!
Niezgoda od początku swojej obecności w show biznesie przyzwyczaiła media, że w kwestii mody jest raczej zachowawcza i jedyne "szaleństwo", na które sobie pozwalała to od czasu do czasu zamiana koloru czarnego na pastele. Jej kreacje ze ścianek przez lata były przeważnie właśnie czarne, zapewne w myśl zasady, że "czarny wyszczupla". Gdy wreszcie Kasi udało się zgubić kilka kilogramów, zaczęła odważniej sięgać po kolory, a nawet przefarbowała się na blond.
Jej najnowsza stylizacja z balu to kolejny dowód na zmianę zachodzącą w jej podejściu do wyglądu. Być może nowy styl to efekt tego, że Niezgoda od niedawna znów jest zakochana. Jej nowy chłopak to warszawski biznesmen, dobrze znany w kręgach towarzyskich.
Myślicie, że podobała mu się cała w falbankach?