Nieco ponad tydzień temu polskimi i włoskimi mediami wstrząsnęła sprawa brutalnej napaści na parę Polaków w Rimini. Czterech sprawców dotkliwie pobiło mężczyznę, a następnie dokonało zbiorowego gwałtu na jego żonie. Tej samej nocy zgwałcili jeszcze jedną osobę - peruwiańską transseksualistkę. Włosi przyznają, że już dawno nie słyszeli o równie ohydnej zbrodni. Od początku władze miasta i policja w Rimini robiły wszystko, aby ująć przestępców i trzeba przyznać, że ich działania były wyjątkowo skuteczne. Do akcji zaangażowano 30-osobową grupę śledczych oraz setki policjantów, a w mediach udostępniono wizerunek poszukiwanych z monitoringu. Już w sobotę dwóch nastoletnich gwałcicieli zgłosiło się na komisariat, gdyż jak przyznali, "nie byli w stanie wytrzymać presji". Decyzję pomógł im podjąć ich własny ojciec, któremu nie mieściło się w głowie, że po dokonaniu tak brutalnego czynu, mogliby pozostać bezkarni.
Trzecim sprawcą okazał się 17-letni Nigeryjczyk, a "przywódcą" gangu - 20-letni Kongijczyk, którego zatrzymanie zajęło policji najwięcej czasu. Jego aresztowania celowo dokonały policjantki, aby dać do zrozumienia, że w Rimini nie ma zgody na przemoc wobec kobiet.
Guerlin Butungu przebywał we Włoszech legalnie - przypłynął z Afryki dwa lata temu i złożył wniosek o azyl. Potem mieszkał w ośrodku dla uchodźców, ale opuścił go około dwóch miesięcy temu.
Jak podała włoska telewizja RAI, powołując się na śledczych, Butungu w trakcie przesłuchania "nie okazuje żadnej skruchy". Mężczyzna został umieszczony w więzieniu w Rimini, gdzie czeka na decyzję sędziego w sprawie przedłużenia aresztu.
Pozostali sprawcy, ze względu na wiek trafili do zakładu karnego dla nieletnich w Bolonii.
_**To wyjątkowo brutalni sprawcy nikczemnych aktów przemocy**_ - powiedziała prokurator Silvia Marzocchi, która podjęła decyzję o osadzeniu ich w placówce.
Sprawa zyskała już we Włoszech charakter symboliczny. Mieszkańcy Rimini domagają się najwyższej kary dla całej czwórki zwyrodnialców i nie zgadzają się na to, by traktować ich ulgowo ze względu na wiek. Jeżeli sąd zadecydowałby, że będą sądzeni jak dorośli, wówczas grozi im maksymalnie do 15 lat więzienia.