Trwa ładowanie...
Przejdź na

Grzegorz Miecugow zmarł na SEPSĘ? Tak twierdzi Tomasz Sianecki

87
Podziel się:

Dziennikarz od sześciu lat walczył z nowotworem płuc, ale bezpośrednią przyczyną jego śmierci miało być "zakażenie krwi"...

Grzegorz Miecugow zmarł na SEPSĘ? Tak twierdzi Tomasz Sianecki

26 sierpnia 2017 roku po sześciu latach walki z nowotworem płuc zmarł Grzegorz Miecugow. Dziennikarz i prowadzący Szkło kontaktowe o swojej chorobie dowiedział się w lipcu 2011 roku. Do lekarza poszedł zaniepokojony chronicznym zmęczeniem i kaszlem, w którym znalazł krew. Po wykonaniu gruntownych badań usłyszał dramatyczną diagnozę.

Ja nie byłem gotowy, żeby to przyjąć do wiadomości, że być może jesienią będzie po wszystkim. Miałem po prostu ciągle nadzieję. Przestraszony, ale z wiarą, że to się dobrze skończy. Nie miałem zwierzęcego strachu, byłem pełen nadziei. Ciągle. Paliłem - przyznawał kilka lat temu w wywiadzie dla Gali.

Wkrótce okazało się jednak, że przy zmianie stylu życia dziennikarz ma szansę skutecznie walczyć z nowotworem.

Trafiłem do przedpokoju piekła... Potem był wynik: nie jest to rak złośliwy. Ja się rozpłakałem. Okazało się, że wystarczy nie palić trzy miesiące i on znika. To był śmieć we mnie. Przez całe te trzy miesiące niepalenia zrozumiałem, że on żywi się dymem. I wiem, że więcej nie nakarmię tego drania - obiecywał sobie Grzegorz i dotrzymał słowa - zmienił niemal wszystkie swoje nawyki. Rzucił palenie, zwolnił tempo życia, zaczął chodzić na spacery i znalazł sobie nowe hobby - Scrabble. Nauczył się żyć z "pasażerem na gapę", jak nazywał nowotwór. Od początku też zastanawiał się nad kwestią śmierci i sensu istnienia.

Cudem jest to, że świat istnieje. I to, że - nie wiadomo jeszcze jak - z materii nieożywionej pojawiła się materia żywa. A ja jestem gdzieś na końcu tego procesu. I umiem to docenić - przekonywał dziennikarz i zaznaczał, że ma jeszcze w życiu wiele do zrobienia.

Jeszcze nie teraz, bo sporo prywatnych spraw do wyprostowania. Jeszcze nie teraz, bo... jest ciekawość. No i zaczyna się myślenie: co ja właściwie po sobie zostawiam? Nagle okazuje się, że w zasadzie nic nie mam - podsumował wówczas dziennikarz.

Jak pisze w ostatnim wydaniu Newsweek, kilka miesięcy po wykryciu choroby Grzegorz w rozmowie z Violettą Ozminkowski przyznał, że zastanawia się, czy zostanie po nim jakiś ślad, "czy ktoś będzie wracał do tego, co mówił?".

Gazeta przytacza też wypowiedzi znajomych dziennikarza na temat ostatnich dni jego życia. Nowe światło na bezpośrednią przyczynę śmierci Miecugowa rzuca jego redakcyjny kolega, Tomasz Sianecki.

Dzień przed śmiercią zadzwonił do Krzyśka Daukszkiewicza, żeby dogadać sprawy dyżurów w "Szkle". Krzysiek był przerażony, bo bardzo źle brzmiał - wspomina Sianecki. Ubłagał go, żeby poszedł na ostry dyżur. Poszedł, ale zmarł kilka godzin po skierowaniu na oddział. Prawdopodobnie na sepsę.

Grzegorz Miecugow zmarł w warszawskim szpitalu w wieku 61 lat. Pozostawił w żałobie żonę Joannę i syna Krzysztofa.

Zobacz także: Pogrzeb Grzegorza Miecugowa
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(87)
WYRÓŻNIONE
gość
7 lat temu
Bardzo go lubiłam i szanowałam.
gość
7 lat temu
Niech spoczywa w pokoju. (*)
gość
7 lat temu
To tłumaczyłoby jego niespodziewaną śmierć. Straszne. R.I.P.
gość
7 lat temu
fajny człowiek, niezależny dziennikarz co jest rzadkie w tych czasach, wiekszosc jest upolityczniona z tą czarną z TVPis na czele i Lisem z tvn
Kot
7 lat temu
A jakie to ma znaczenie na co zmarł... był człowiek i go nie ma, został żal i smutek. Nie ma co drążyć i zagłębiać sie w to co powinno być dla wiadomości rodziny.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (87)
Gość
7 lat temu
Zostawil po sobie syna To jest sens zycia Przetrwanie gatunku
gość
7 lat temu
Będziemy pamiętali prezentera erudytę.
Gość
7 lat temu
Papierosy to wyrok śmierci!!! I jeszcze to śmierdzi, fuj - ludzie nie palcie!
gość
7 lat temu
Szacunek Panie Grzegorzu! Dziękuję za Szkło i mądry Inny punkt widzenia! Mało jest tak interesujących, intelektualnych rozmów w TV. R.I.P.
gość
7 lat temu
Nie miał chemii
gość
7 lat temu
jak jeszcze raz przeczytam o tym niezłośliwym raku... który na dodatek znika, jak się przestaje palić buhahaha. Otóż rak jest zawsze złośliwy, przestańcie już cytować te bzdury!
gość
7 lat temu
Nie miał raka. Nie miał chemii. Od kilku tygodni chodził z gorączką. Gdzie była rodzina?
Gość
7 lat temu
Raka można wyleczyć alternatywnymi sposobami, nie tylko chemia. Wystarczy poczytać- wlewy z askorbinianu sodu. Na sepsę tez.
gość
7 lat temu
czyli zatruł się tvn jadem wylewanym na Polske w ich studio
Gość
7 lat temu
Nasza kochana służba zdrowia...
Pruszkowianka...
7 lat temu
Daukszewicz usłyszał a żona nie zauważyła, że coś jest nie tak?
gość
7 lat temu
wieczne odpoczywanie....... Zal, oj Zal .
Gość
7 lat temu
Mój bliski też zmarł niespodziewanie na sepsę po chemioterapii .....ciezko się pozbierać. Jak się okazuje to dość powszechne przy tak obniżonej odporności. Szkoda chłopa naprawdę ciepły i interesujący człowiek (*)
gość
7 lat temu
Baardzo żal.Zostawił wiele po sobie.Panie Grzegorzu był Pan wspaniałym czlowiekiem i świetnym dziennikarzem, super ojcem fantastycznego syna i fajnym męzem.Będzie Pana nam brakowało.Bardzo. RiP
...
Następna strona