Chociaż Tadeusz Rydzyk, biznesmen, przedstawiający się jako zakonnik, należy do największych beneficjentów "dobrej zmiany", ciągle narzeka, że do jego kieszeni wpływa za mało pieniędzy. Odkąd w Polsce rządy objęło Prawo i Sprawiedliwość, Rydzyk do którego, jak ujawnił Wojciech Cejrowski, "posłowie jeździli po głosy", nie może wprost opędzić się od prezentów. Od początku tego roku otrzymał od rządu dofinansowanie w wysokości 20 milionów złotych na swoją prywatną szkołę, 26 milionów na odwierty geotermalne, 200 tysięcy złotych na "wzmocnienie wizerunku Polski za granicą”, 140 tysięcy na "promocję czytelnictwa” oraz wybudowaną z pieniędzy podatników drogę za ponad półtora miliona złotych, prowadzącą do Wyższej Szkoły Komunikacji Społecznej i Medialnej oraz nowego kościoła Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelii i św. Jana Pawła II.
Rok temu redemptorysta otrzymał kolejne 800 tysięcy złotych od Ministerstwa Spraw Zagranicznych na "promowanie polskiej dyplomacji i przywracanie pamięci o polskiej pomocy Żydom w czasie II wojny światowej”. Kolejne 300 tysięcy dołożył Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na studia w stodole ministra Szyszki.
Następne 3 miliony dorzuciło Rydzykowi Ministerstwo Sprawiedliwości na kształcenie prokuratorów i pracowników sądu w należącej do Rydzyka Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W listopadzie redemptorysta został uhonorowany statuetką Orła Straży Ochrony Kolei, zaś państwowa Poczta Polska zapowiedziała wydrukowanie znaczków pocztowych dla uczczenia 25-lecia Radia Maryja.
Ze sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości wynika, że partia co miesiąc zasila konto Rydzyka kwotą 36 tysięcy złotych. Niestety, to wszystko jest dla niego kroplą w "morzu potrzeb". Redemptorysta co chwila narzeka, że wciąż dostaje za mało pieniędzy. Ostatnio wpadł na pomysł, by daninę składały mu… spółki skarbu państwa.
Czyli pieniędzy jest wciąż za mało. Miejmy nadzieję, że jakimś pocieszeniem będzie kolejne 19,5 miliona, które podatnicy zapłacą Rydzykowi. Taką kwotą Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamierza wesprzeć rydzykową firmę Geotermia Toruń.
Spółka Geotermia została założona w 2008 roku, ale pierwszą umowę dotyczącą dofinansowania projektu wykorzystania wód geotermalnych zawarto w 2007 r. z fundacją Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka - przypomina Fakt. Chodziło o dofinansowanie prac geologicznych związanych z poszukiwaniem i ustaleniem zasobów wód termalnych w Toruniu. Pomysł upadł rok później, kiedy rządziło PO. To wówczas NFOŚiGW wypowiedział umowę. Kiedy w ubiegłym roku PiS wrócił do władzy, sąd przyznał duchownym odszkodowanie za wypowiedzenie umowy. Kwota? 26,5 mlilona złotych! Niedługo później redemptoryści wystąpili o wydanie decyzji środowiskowej w sprawie budowy ciepłociągu. Wysłali też wniosek o dofinansowanie w Programie Infrastruktura i Środowisko.
Łącznie dofinansowane zostanie 9 inwestycji. Firma redemptorystów jest w tej stawce na podium - kwota, którą ma otrzymać, zajmuje trzecie miejsce w zestawieniu. Jeżeli umowa w tej sprawie faktycznie zostanie podpisana, będzie to najwyższe dofinansowanie jakie o. Tadeusz Rydzyk oraz jego zakon dostaną podczas rządów PiS.
_
_