Pamiętacie jeszcze Gabriela Fleszara? To wokalista, który zdobył popularność pod koniec lat 90-tych, jako młody chłopak. U szczytu kariery zagrał nawet w filmie Sezon na leszcza u boku Ani Przybylskiej.
Dziś ma prawie 29 lat i jest dowodem na to, że show-biznes to ciężki kawałek chleba. Nawet ktoś ze względnie znaną twarzą, kto wielokrotnie występował w telewizji i na różnych festiwalach, może skończyć na ulicy.
Lansik.pl opublikowałzdjęcia zabiedzonego Gabriela siedzącego pod kioskiem w Kołobrzegu. Siedzi tam na ulicy w wyciągniętym swetrze, gra na gitarze i zbiera drobne do futerału. To aż smutne. Miejmy nadzieję, że nie chodzi głodny.
Tak często kończą ludzie, którzy mając nadzieję na karierę w telewizji nie poszli nigdy do pracy. Na każdego Kupichę, który zarabia miliony jest stu takich Gabrielów Fleszarów, którzy muszą wyżebrać na piwo.