Wygląda na to, że „hitem wydawniczym” najbliższych miesięcy będzie książka… papieża Franciszka. Choć nie została jeszcze opublikowana, już wzbudza wiele kontrowersji i jest na ustach całego świata. Z zapowiedzi wynika, że dowiemy się z niej między innymi o… pomocy terapeuty, z której korzystała głowa kościoła.
Książka zatytułowana Papież Franciszek: spotkania z Dominique Woltonem; polityka i społeczeństwo ujawnia szczegóły życia prywatnego papieża, kiedy jako Jorge Mario Bergoglio był jeszcze przełożonym jezuitów w Argentynie.
Będąc na tak odpowiedzialnym stanowisko, na pewno stres był olbrzymi. Może właśnie dzięki Bogu skorzystał z tej pomocy - mówi Artur Sporniak, kierownik działu Wiara w Tygodniku Powszechnym.
Z jego opinią zgadza się Leonard Bielecki, ojciec franciszkanin. Uważa on, że korzystanie z pomocy psychologa, również będąc człowiekiem głębokiej wiary, nie tylko nie jest czymś złym, ale w niektórych sytuacjach jest czymś koniecznym. Jego wypowiedź podsumowuje ksiądz Jacek Prusak, który jest psychoteraupetą: Jeżeli natura jest zraniona i cierpi, to trzeba jej jakoś pomóc i choć ksiądz spowiednik często jest nazywany terapeutą, czasem to za mało, bo rozmowa z księdzem nie zastąpi wizyty u specjalisty, jeśli ktoś cierpi psychicznie” - mówi. Pomoc wymaga fachowej wiedzy i umiejętności, ksiądz może tylko do takiej formy pomocy zachęcić, ale nie może zastąpić profesjonalisty - kończy swoją wypowiedź.
Kiedyś chodzenie do psychiatry czy psychologa było powodem do wstydu. Dla niektórych na pewno tak pozostało do dziś. Duchowni uważają, że przyznanie się papieża Franciszka do korzystania z usług terapeutów pomoże wielu osobom pogodzić się ze swoimi problemami i skłoni ich do pójścia po pomoc. A księża i wierzący również muszą przeciwstawiać się swoim słabościom, nałogom czy wypaleniu zawodowemu.