Britney Spears nadal walczy z nadwagą. I to bardzo, bardzo ostro. W trakcie trwającego przez wiele miesięcy załamania nerwowego objadała się słodyczami i uzależniła się od Red Bulla. W efekcie przytyła ponad 15 kilogramów!
Obecnie stara się wrócić do formy. Wynajęła już prywatnego trenera, nauczyciela tańca, dietetyka i osobę nazywaną "Strażnikiem Wagi", którego zadaniem jest pilnować, aby Britney nie podjadała między posiłkami. Miesięczny koszt kuracji odchudzającej to 22 tysiące dolarów! To się nazywa wyrzucać pieniądze w błoto...
Spears podjęła zdecydowane kroki, które mają pomóc jej w powrocie na scenę. Ograniczyła posiłki do 1400 kalorii dziennie. Przy codziennych treningach, trzygodzinnej lekcji tańca i intensywnym trybie życia to bardzo mało. Najtrudniej było piosenkarce rozstać się z ulubionym Red Bullem, którego piła niemal przez cały czas. Skrzydeł jej raczej nie dodał.