Maciej Maleńczuk zawsze lubił komentować bieżące wydarzenia polityczne, ale odkąd do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, zupełnie nie hamuje się już w krytyce rządu oraz Polaków, którzy na niego głosowali. Zarzuca im przede wszystkim, że "sprzedali" swoją wolność i godność za 500+.
W rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf z Gazety Wyborczej artysta po raz kolejny wypowiedział się na temat zachodzących w kraju zmian.
Prywatnie, w moim życiu mam ustabilizowane. Mam swoje pieniądze, mam swoje samochody, mam swój dom - mówi Maleńczuk. Ilekroć próbuję krytykować te rządy, tylekroć tak zwani symetryści pytają mnie: a co oni właściwie ci zrobili? A prywatnie właściwie nie zrobili nic, być może tylko dopakowali mi więcej widowni. Ale człowiek na pewnym poziomie powinien pomyśleć trochę szerzej.
Piosenkarz uważa między innymi, że domaganie się od Niemiec zadośćuczynienia za II wojnę światową ma służyć skłóceniu nas z Unią.
Reparacje od Niemiec po 70 latach? Dostaną jakiś ochłap, którym się podzielą pod stolikiem - uważa artysta. Boję się, że PiS wyprowadzi Polskę z Unii Europejskiej. Unia może nam zamknąć Schengen. Ja właściwie myślę o emigracji do Stanów Zjednoczonych.
Następnie Maciej zdobył się na szczere i odważne wyznanie.
Nienawidzę PiS-u - ogłasza gwiazdor. Nienawidzę wszystkiego, co oni robią, bo to jest dwulicowość. Gdyby to było szczere, to byłbym w stanie to przyjąć. Kipiąca hipokryzja, to się wylewa. 99% z nich mówi głosem powyżej męskiego tembru.
Maleńczuk tłumaczy też, że w lipcowych protestach w obronie wolności sądów wziął udział, ponieważ były bezpartyjne organizowane pod hasłem "no logo". Następnie podzielił się historią z dzieciństwa, gdy służył w harcerstwie, a jego wychowawcą był sam Antoni Macierewicz.
Macierewicza poznałem jak miałem 11 lat w harcerstwie. Oberwało mi się od niego za to, że miałem długie włosy. Za to on ćmokał fajkę, a harcerz przecież nie pali. Dostałem uwagę - wspomina muzyk.
Maleńczuk pomimo dużego rozgoryczenia stara się być dobrej myśli i zapowiada, że gdy będzie trzeba, nie zawaha się też użyć siły.
Patrząc warstwowo, historycznie, to minie. Tylko nie wiemy kiedy i co przyjdzie potem. Wcześniej czy później nacjonalizm pójdzie w warstwę. Obecni nacjonaliści, maszerują faszyści. Oni są pogrobowcami skinheads z lat 90-tych. Był to germanolubny i hitlerolubny sort. Stopniowo pchali się do struktur, choćby Patryk Jaki - to jest były shinhead lub okołoshinhead. Wielokrotnie się z nimi lałem. Teraz jak przyjdzie co do czego to w mordę też dam. Faszyzm nie przejdzie tam gdzie ja stoję.
**Maleńczuk o Kukizie: "Kiedy stanął w parlamencie, okazało się, że nie potrafi sklecić żadnego zdania"
**