Amy Winehouse opuściła już szpital, do którego trafiła w poniedziałek po ciężkiej zapaści. Piosenkarka czuje się już znacznie lepiej i szybko wróciła do imprezowania. Tego samego dnia, którego wyszła z klinki, udała się na przyjęcie, na którym jej znajomy podawał... przywiezione z dalekiej podróży środki halucynogenne!
Podczas gdy Amy igra ze śmiercią, jej ojciec postanowił przeprowadzić dochodzenie. Zdaniem Mitcha jego córka została otruta! Naiwny rodzic bardzo chce wierzyć w to, że Amy zerwała z narkotykami. Twierdzi, że ktoś celowo wrzucił jej Ecstasy do drinka...
Mitch zupełnie stracił kontakt z rzeczywistością. Niekończące się problemy z Amy go przerosły – tłumaczy bliski przyjaciel rodziny. Uwierzył córce, że nie brała narkotyków i kupił bajeczkę o Ecstasy. Twierdzi, że któryś z odwiedzających Amy ludzi wrzucił jej tabletkę do drinka. Przerażające jest to, że jej przecież nie wolno nawet wypić kropli alkoholu. On już tego nie zauważa.