Piotr Rubik nadal sprawia wrażenie bardzo zadowolonego z siebie, stara się podtrzymywać swój wizerunek błyskotliwego blondyna, który zarabia i wydaje miliony. Ale jak się bliżej przyjrzeć, nie ma zbyt wielu powodów do radości. Jego płyta Habitat znajduje się na dalekim 32. miejscu oficjalnej liście sprzedaży. Przy obecnym popycie na muzykę 32. miejsce to pewnie mniej niż 100 sztuk tygodniowo. A to oznacza, że ludzie przestali wreszcie słuchać sacro polo. Uff!
Nie ma też wielkiego zapotrzebowania na koncerty. Utwór zgłoszony na Sopot Festival 2008 Most dwojga serc (w duecie z Martą Moszyńską) nie znalazł się wśród finałowej piątki i nie zostanie zaprezentowany na festiwalu.
Kompozytor przestał ostatnio koncertować z orkiestrą, ponieważ stawia na karierę solową. Co gorsza - zaczął śpiewać! A fani sacro polo chcieli go słuchać w dotychczasowym wydaniu. To dość konsertwatywna grupa odbiorców, która nie lubi zmian. Szybko odwrócili się więc od byłego idola.
Od rozstania z Katarzyną Kanclerz Rubik nie ma nawet menedżera. Nie wiadomo, jak skończy się sprawa kontraktów na muzykę filmową, podpisanych podobno w Hollywood, bo zarówno kompozytor jak i Kanclerz uważają, że mają do nich prawa.
Jak Piotrek radzi sobie ze spadkiem popularności? Jego znajomi są zdania, że nienajlepiej. Czyżby Agatka Paskudzka zrobiła więc najgorszy interes życia? Wyszła ze siwego pana, starszego od swojego taty u schyłku jego kariery. Niedługo będzie musiała wyciągać go z depresji.
Aż przypomniała nam się wzruszająca piosenka Rubika: Paskudzka, please don't go! (posłuchaj!)