Jak podaje tygodnik Świat i ludzie, ślub Cichopków nie odbędzie się w tym roku. Kasia zdecydowała, że... mają jeszcze za mało pieniędzy! Podobno to była decyzja aktorki, która ma teraz swoje 5 minut i nie chce się dekoncentrować przygotowaniami i ceremonią - pisze tabloid i stwierdza, że to jest najlepszy dowód na to, że to ona rządzi w związku.
Mówiono, że Kasia ulega ukochanemu we wszystkim. Kasia miała się tylko podporządkowywać jego decyzjom - pisze tygodnik. Okazuje się jednak, że to Kasia trzyma w tym związku władzę. Marcin Hakiel zaś grzecznie jej przytakuje.
Podobno podczas ostatniego TOP Trendy Kasi się coś nie spodobało i zmieszała Marcina z błotem.
A on spuścił głowę i wysłuchał jej z pokorą - zdradza świadek wydarzenia. Z resztą przez cały czas widać było, że w tym związku to Kasia jest Alfą i Omegą. Jej narzeczony chodził za nią krok w krok i spełniał jej żądania.
To oczywiste, przecież dlatego nazywają się Cichopki, a nie na przykład Hakiele.
Swoją drogą ciekawe, czy rzeczywiście kariera Kasi jest powodem przełożenia ślubu. A może Marcin zaczyna pękać...?