Robert Biedroń nigdy nie ukrywał, że nie jest wielkim fanem Prawa i Sprawiedliwości, a szczególnie rządów tej partii. Z wzajemnością. Politycy PiS-u nie są zachwyceni tym, że prezydentem dużego miasta jest zdeklarowany gej, który, co gorsza, odnosi na tym stanowisku sukcesy. W chwili obejmowania urzędu Biedroń zastał deficyt budżetowy wysokości blisko 33 milionów złotych. W ciągu dwóch lat nie tylko spłacił długi miasta, lecz także uzyskał 28 milionów złotych nadwyżki. Zaś młode pary, które chcą, by udzielił im ślubu, przyjeżdżają do Słupska z całej Polski. Wobec przytłaczającej liczby chętnych, konieczne było utworzenie listy oczekujących.
W nagrodę za 28-milionową nadwyżkę w budżecie, radni miasta z listy PiS-u sprzeciwili się udzieleniu Biedroniowi absolutorium za 2016 rok. Jednak najbardziej niebezpieczne są sondaże, dające Biedroniowi ponad 26 procent poparcia w pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku i blisko 33 procent w drugiej.
Jak twierdzi Biedroń, za karę rząd PiS-u postanowił wstrzymać prace nad planowaną od dawna autostradą S6, najważniejszą inwestycją na Pomorzu. Drugi etap przetargu na budowę miał rozpocząć się w lutym tego roku, jednak nie zgodziło się na to Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.
_**Ja nie czuję się szantażowany, ja jestem szantażowany**_ - wyznał na antenie radia Tok Fm. Ubolewam nad tym. To narusza pewne reguły gry, na które się umówiliśmy. Jestem niezależnym samorządowcem. Moim obowiązkiem jest mówienie, kiedy dzieje się dobrze, np. w przypadku 500 + , ale też mówienie, kiedy dzieje się źle, np. w przypadku reformy oświaty. Zależy mi na tym, aby nasze samorządy się rozwijały, miasta oferowały lepszą jakość życia, a nie że jacyś działacze partyjni za pomocą swoich wskazówek politycznych decydowali czy jakaś droga będzie, czy nie będzie.
Ostatecznie sprawie odwlekanego przetargu na budowę S6 przyjrzy się Komisja Europejska. Biedroń potwierdził, że chętnie doniesie na PiS do Brukseli czy gdzie się tylko da, jeśli to może ułatwić życie mieszkańcom regionu.
Poruszę niebo i ziemię, aby ta droga powstała. Wybieram się do Brukseli, gdzie wyłożę kawa na ławę, na czym polega problem z jej budową - wyznał w wywiadzie. Jeżeli nie będzie robiona ze względów partyjnych czy politycznych, Unia odrzuci całą dotację na drogę. Doniosę nawet pingwinom na Antarktydzie, jeśli będzie to uderzało w jakość życia mieszkańców naszego kraju.
_
**_
Sondaż prezydencki WP: Duda umacnia się dzięki PiS
**